– Oczywiście bardzo wiele zależy od tego, gdzie jest ta inwestycja, jakiej jest jakości i jakie lokale tam się znajdują – dodaje.
Wojciech Gepner, rzecznik Echo Investment, szacuje, że średni czas sprzedaży mieszkań w jednym osiedlu to ok. 1,5 roku. – W ubiegłym roku tempo sprzedaży mieszkań było znacznie wyższe niż w ciągu ostatnich kilku lat. Wpływ na to miała kulminacja trwającego już od kilku lat boomu na rynku mieszkaniowym – opowiada Gepner.
Co się sprzedaje najszybciej? Kawalerki i mieszkania dwupokojowe. – Lokalizacja inwestycji jest głównym czynnikiem decydującym o zakupie mieszkania. Pod tym względem zarówno dwa lata temu, jak i dziś nic się nie zmieniło. Obserwujemy natomiast wyższe oczekiwania klientów wobec dewelopera. Obecna sytuacja na rynku, gdzie mamy do czynienia z większą dostępnością ofert mieszkaniowych, pozwala klientowi podejmować decyzje w dłuższym czasie i analizować każdą ofertę pod kątem własnych oczekiwań – opowiada Małgorzata Grochowska, ekspert ds. komunikacji w Dom Development.
Deweloperzy przyznają również, że nie zawsze uda się sprzedać mieszkania przed zakończeniem inwestycji. – Dzieje się tak szczególnie podczas sprzedaży lokali z dużej inwestycji po rozpoczęciu budowy lub gdy projekt jest nieatrakcyjny – np. oferuje same duże lub średnie mieszkania. Dziś bowiem rynek najmniej jest zainteresowany lokalami o pow. 70 – 90 mkw. Teoretycznie inwestycja, która będzie miała przewagę tego typu mieszkań, będzie się gorzej sprzedawała w porównaniu z projektem oferującym znaczny udział lokali o mniejszych metrażach – ocenia Michał Okoń.
Sprzedaż mieszkań po ukończeniu inwestycji może również wynikać nie tylko ze spowolnienia rynku, lecz strategii dewelopera. Na przykład, polityka Dom Development zakłada sprzedaż mieszkań w okresie budowy na poziomie 75 proc., natomiast 25 proc. po zakończeniu projektu. – Ze względu na zeszłoroczny boom mieszkaniowy, sprzedaż była bardziej dynamiczna. Obecnie obserwujemy pewne spowolnienie na rynku – przyznaje Małgorzata Grochowska.
Nie brak jednocześnie kolejek osób rezerwujących mieszkania, zwłaszcza jeśli chodzi o projekty z wyższej półki. Sukcesem mogą się jednak pochwalić głównie najwięksi deweloperzy. – W przypadku nowych lokali w Etiuda Residence, które pojawią się w sprzedaży od września 2008 r., mamy już dziś po dwie – trzy rezerwacje na mieszkanie. W poprzednich latach było podobnie. Jedyna różnica polegała na tym, że szybciej zawierano transakcje z uwagi na mniejsze wymogi kredytowe banków i ich szybszą pracę w związku z tym. Dzisiaj procedury kredytowe trwają znacznie dłużej, co powoduje, że transakcje zawierane są w wolniejszym tempie – wyjaśnia Michał Okoń.