Znalezienie atrakcyjnego mieszkania, tj. dobrze zlokalizowanego, względnie nowego i za korzystną cenę, nie jest łatwe. – Już kilka minut po opublikowana ogłoszenia chętni na najem zaczynają wydzwaniać do właściciela – twierdzi Marcin Drogomirecki z portalu Oferty.net. – O ile na rynku sprzedaży mieszkań w korzystniejszej sytuacji są kupujący, o tyle rynek najmu zdecydowanie należy do właścicieli, czyli wynajmujących.
Największa podaż jest w Śródmieściu, gdzie dostępnych jest ok. 23,7 proc. ofert z całej Warszawy, na Mokotowie – 19,5 proc., oraz na Ursynowie – 10,4 proc. Najmniej natomiast mieszkań jest dostępnych w Rembertowie (0,2 proc.), Wesołej (0,4 proc.) i w Wawrze (0,5 proc.).
Jak wynika z danych Oferty.net, w ciągu ostatnich 12 miesięcy stawki najmu mieszkań poszły w górę średnio o 22,6 proc. Dane te mocno zawyża wynajem mieszkań dużych, pięciopokojowych, które podrożały w ciągu roku o prawie 55 proc., z 4,5 tys. zł miesięcznie w sierpniu 2007 r. do niemal 7 tys. zł w ubiegłym miesiącu.
W ciągu roku przybyło sporo dużych mieszkań, m.in. w Miasteczku Wilanów. – Lokale te, kupowane w celach inwestycyjnych i pod wynajem, mają przeważnie podwyższony standard, dlatego ich cena jest o wiele wyższa – wyjaśnia Drogomirecki. Tymczasem kawalerki w ciągu roku podrożały o 13,4 proc.: z 1,5 tys. do prawie 1,6 tys. zł miesięcznie. – Najtańsze dziś oferty oscylują wokół 1,2 tys. zł miesięcznie. Ale, po pierwsze, jest ich mało, a po drugie, zgłaszają je osoby nie do końca zorientowane w rynku lub właściciele mieszkań o niskim standardzie na peryferiach – mówi Drogomirecki. Dwupokojowe mieszkania podrożały natomiast w ciągu roku o niemal 18 proc. – z 2,1 tys. do 2,4 tys. zł miesięcznie. Najmniej poszły w górę czynsze za trzypokojowe lokale – o 8,9 proc., z 3,3 tys. do 3,6 tys. zł miesięcznie. Jednocześnie te lokale mają spory udział w całkowitej podaży – prawie 30 proc. Najwięcej ofert zgłaszają jednak właściciele mieszkań dwupokojowych (44,5 proc.), najmniej – pięciopokojowych i większych – 2,2 proc.
– Dziś to właściciele lokali wybierają, komu je wynająć. Zadają pytania o zatrudnienie, tryb życia, nałogi. Patrzą, czy potencjalny najemca wygląda na osobę uczciwą, kulturalną, godną powierzenia mu cennego bądź co bądź majątku. Dlatego, udając się na oglądanie mieszkania do wynajęcia, należy się przygotować na liczne pytania właściciela – radzi Drogomirecki. – Warto też, oglądając mieszkanie, mieć ze sobą odpowiednią kwotę na ewentualną zaliczkę – dodaje. Jest pewien, że apogeum ruchu na rynku najmu czeka nas w tym miesiącu – osób szukających lokum ciągle przybywa.