Reklama

Fikcyjne certyfikaty energetyczne

Nowe prawo nie będzie egzekwowane. Zdaniem ekspertów za zły system certyfikatów grożą sankcje UE

Publikacja: 03.01.2009 00:22

Nie da się zrobić świadectwa dla pojedynczego lokalu. To problem dla sprzedających mieszkania np. w

Nie da się zrobić świadectwa dla pojedynczego lokalu. To problem dla sprzedających mieszkania np. w blokach. Jeżeli inni mieszkańcy nie będą chcieli świadectw, sprzedający będzie musiał ponieść koszt certyfikacji całego budynku. ?

Foto: Rzeczpospolita

Od początku roku przy zakupie lub wynajmie mieszkania klient ma prawo zażądać świadectwa energetycznego. Określa ono charakterystykę budynku pod względem zużycia energii. Do wprowadzenia certyfikacji energetycznej budynków zobowiązuje nas dyrektywa Parlamentu Europejskiego, której celem jest promowanie efektywności energetycznej, a w konsekwencji – zmniejszenia emisji CO[sub]2[/sub].

Eksperci szacują, że rocznie powinno być wydawanych ok. 1 mln certyfikatów, bo mniej więcej tyle jest w Polsce transakcji sprzedaży i wynajmu. Osoby uprawnione do wydawania świadectw powinny więc mieć pełne ręce roboty, ale nie wiadomo, czy tak będzie, gdyż za brak certyfikatu nie grożą żadne sankcje. Warszawska Izba Notarialna już ogłosiła, że nie będzie uzależniała sporządzenia aktu notarialnego od przedstawienia świadectwa.

– Powinniśmy wprowadzać w Polsce efektywność energetyczną, a tworzymy fikcję prawną. To kompromitacja. Sądzę, że mogą nam grozić za to sankcje prawne ze strony Komisji Europejskiej – mówi prof. Krzysztof Żmijewski z Politechniki Warszawskiej.

Żądanie świadectwa leży w interesie kupującego, ale zdaniem prof. Żmijewskiego mało kto o tym wie, bo nie było żadnej kampanii informacyjnej.

– Mamy nadzieję, że Sejm znowelizuje przepisy i zwiększy ich skuteczność – mówi Marcin Piotrowski z Konfederacji Budownictwa i Nieruchomości.

Reklama
Reklama

Jan Król, ekspert, który prowadzi szkolenia, uważa, że certyfikacja będzie działała. – Zgłaszają się już zarządcy budynków i osoby, które chcą zrobić świadectwo dla swojego domu. Z drugiej strony w umowach pojawiają się klauzule, że nie będzie roszczeń z tytułu braku świadectwa, a więc ludzie o tym myślą – mówi Jan Król.

Koszt certyfikatu zależy od wielkości budynku i tego, czy ma pełną dokumentację techniczną, co w starszym budownictwie nie jest normą. W bloku, gdzie jest kilkadziesiąt mieszkań, może to być koszt rzędu 100 zł, dla niedużego domu jednorodzinnego o skomplikowanej budowie i bez dokumentacji – nawet 8,5 tys. zł.

Nie można zrobić certyfikatu dla mieszkania, nie robiąc go dla budynku. I tu pojawia się kolejny problem, którego nie przewidział ustawodawca. Certyfikat jest potrzebny temu, kto sprzedaje lub wynajmuje, reszta mieszkańców może powiedzieć, że nie będzie płacić za certyfikat, bo go nie potrzebuje. Wtedy jedna lub kilka osób może ponieść znacznie wyższe koszty.

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama