Metry do negocjacji

Własne M w dobrej lokalizacji za 6 tys. zł zamiast za 8 tys. za metr? – Trzeba zebrać grupę i uzyskać hurtową cenę – mówi pomysłodawca konsumenckiej akcji. – To mało realne – studzą jego zapał analitycy

Aktualizacja: 14.03.2009 07:41 Publikacja: 14.03.2009 00:12

W ofercie stołecznych deweloperów jest obecnie 17 tys. mieszkań

W ofercie stołecznych deweloperów jest obecnie 17 tys. mieszkań

Foto: Fotorzepa

Red

Skoro zachodnie fundusze inwestycyjne kupują mieszkania w pakietach dużo taniej, to czemu zwykły Kowalski nie miałby robić podobnie – mówi „Życiu Warszawy” Wojciech Zawadzki, który wykupił właśnie domenę RazemDoM.pl i przy jej pomocy chce szukać zainteresowanych wspólnymi zakupami.

– Żeby pomysł wypalił, musi nas być dużo – tłumaczy.

[srodtytul]Dobry czas na rozmowę[/srodtytul]

Sytuacja na rynku mieszkaniowym zmienia się dynamicznie. Rok temu za mieszkanie o średnim standardzie na Mokotowie trzeba było zapłacić ok. 10 tys. zł za metr. Za to samo mieszkanie teraz trzeba dać ok. 8 tys. zł. Mimo to jeszcze rok temu do deweloperów ustawiały się długie kolejki chętnych na zakup mieszkania. Teraz to klienci mogą przebierać w bogatej ofercie. Mieszkań na stołecznym rynku jest dwa razy więcej niż rok temu (ok. 17 tys.). Jednak barierą pozostają kredyty we frankach – są niedostępne.

– Teraz jest czas na negocjacje i my zamierzamy z tego skorzystać – mówi Zawadzki. – Za dwa lata rynek się ustabilizuje i pewnie takiej możliwości już nie będzie – dodaje pomysłodawca.

[srodtytul]Incjatywa oddolna[/srodtytul]

Wojciech Zawadzki, były negocjator biznesowy w Iraku z początku lat 90., twierdzi, że wie, jak osiągnąć dobre warunki umowy.

– Założenie jest takie, że kupujemy pełnowartościowe mieszkania w dobrych lokalizacjach w Warszawie, po cenie nieosiągalnej dla nabywcy indywidualnego. Ja sam chcę kupić mieszkanie dla siebie, ale wiem, że w dużej grupie mam szansę na większy upust – mówi Zawadzki. – To może być interesująca propozycja dla osób, które nie znają się na negocjacjach, nie mają czasu ani wiedzy technicznej, nie mają pieniędzy na prawników, nie wiedzą nic o umowach i kruczkach prawnych ani o pułapkach kredytowych. A to wszystko możemy mieć jako grupa – wymienia inżynier.

Jak deklaruje pomysłodawca RazemDoM, inicjatywa jest oddolna i nie zamierza na niej zarabiać.

Pomysł podoba się ekonomistom.

– To naturalne zachowanie w sytuacji kryzysu na rynku. Takie grupy od dawna funkcjonują na Zachodzie, a nawet w Polsce są już organizacje, które łączą ludzi zainteresowanych np. zakupem pralki czy samochodu. Poprzez efekt skali udaje im się negocjować korzystne upusty – mówi Andrzej Sadowski, ekonomista z Centrum im. A. Smitha. – Jeżeli takich inicjatyw będzie więcej, mogą namieszać w rynku nieruchomości – ocenia.

[srodtytul]Branża patrzy sceptycznie[/srodtytul]

W ostatnich tygodniach na warszawski rynek wrócili zachodni inwestorzy, którzy polują na okazyjne zakupy mieszkań.

– Faktycznie. Od początku roku widać, że duzi gracze negocjują ceny i przyglądają się rynkowi, czekając na okazję zakupu pakietu mieszkań – mówi Radosław Górecki, z portalu Monitornieruchomości.pl.

Jakie szanse w porównaniu z nimi ma grupa indywidualnych klientów?

– Na pewno nie wynegocjują takich warunków, na jakie może liczyć fundusz inwestycyjny, bo dla dewelopera jest to po prostu większe ryzyko związane z obsługą takiej transakcji. Problematyczne jest też zorganizowanie grupy o indywidualnych preferencjach – mówi Michał Okoń, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Marvipol. – Idea jest dobra, ale wszystko rozbije się o jej wykonanie. My na pewno jesteśmy otwarci.

Również analitycy rynku nieruchomości uważają, że oddolne, konsumenckie inicjatywy nie przebiją się na rynku.

– Upusty dla funduszy inwestycyjnych na zakup mieszkań w pakiecie to co innego. Tam w umowie deweloper może sobie zagwarantować, że np. te same mieszkania nie trafią za chwilę na rynek i nie będą stanowić konkurencji. Z klientami indywidualnymi, nawet stowarzyszonymi w jakiejś organizacji, takiej gwarancji nie ma – mówi Łukasz Madej, prezes firmy consultingowej ProDevelopment. – Poza tym indywidualni klienci i tak mogą w tej chwili wynegocjować korzystne rabaty.

[ramka][b]Dzień konsumenta – razem raźniej[/b]

W tym roku Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w związku z Międzynarodowym Dniem Konsumenta (15 marca) podsumował rozwój handlu w Internecie. Wynika z niego, że obecnie więcej niż połowa Polaków przynajmniej raz skorzystała z aukcji internetowej lub zrobiła zakupy w internetowym sklepie. Wraz z rozwojem sieci pojawiają się też nowe formy inicjatyw konsumenckich, np. grupowe zakupy. Coraz bardziej popularne stają się takie portale jak Kumulator.pl czy Inntegro.pl. Wspólne zakupy polegają na tym, że im więcej osób chce nabyć taką samą rzecz, np. pralkę czy samochód, tym większy jest upust, jakiego członkom tej grupy udziela producent.Dzień Konsumenta jest obchodzony na świecie w związku z wystąpieniem Johna Kennedy’ego w Kongresie USA w 1962 roku. Prezydent Stanów Zjednoczonych powiedział wtedy, że „konsumenci to my wszyscy”. [/ramka]

[i]Czytaj też w [link=http://www.zw.com.pl/artykul/2,343251_Metry_do_negocjacji.html]Życiu Warszawy[/link][/i]

Nieruchomości
Ghelamco pod presją, zwróć uwagę na ważne daty
Nieruchomości
W Białce Tatrzańskiej powstanie luksusowy aparthotel
Nieruchomości
Mieszkanie z drugiej ręki na wysoki połysk. Warto kupić?
Nieruchomości
Budowane latami osiedla jak miasta kwadransowe
Nieruchomości
Najlepiej wynagradzani prezesi spółek deweloperskich w 2024 r.
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku