Ale rok temu w pierwszym kwartale mieszkania kupiło ponad 300 rodzin.
Dlatego analitycy przestrzegają, że taki wzrost należy traktować jako zjawisko okresowe. – Nadal niepewna jest sytuacja na rynku kredytowym i równie niepewna jest sytuacja gospodarcza. A to te dwa czynniki mają wpływ na decyzje o zakupie podejmowane przez konsumentów – czytamy w kwartalnym raporcie firmy doradczej Cushman & Wakefield.
Niepokojącą tendencje zauważa się w działaniach developerów, którzy na razie nie kupują ziemi. W stolicy nie przeprowadzono żadnej transakcji kupna - sprzedaży gruntu. Wielu deweloperów, np. Dom Development od ponad pół roku nie rozpoczęło budowy nowego obiektu mieszkaniowego.
Wstrzymano np. inwestycje na kolejnych etapach osiedla Derby w Białołęce. – Ale uważnie obserwujemy rynek mieszkaniowy i jesteśmy gotowi wprowadzić do sprzedaży nowe mieszkania, jak tylko zauważymy symptomy ożywienia gospodarczego – mówi prezes DD Jarosław Szanajca.
Analitycy przewidują, że mieszkań na rynku może zabraknąć za ok. 2 lata.