Najlepiej na rynku najmu biur

Biura, magazyny czy centra handlowe – w którym z segmentów rynku sytuacja jest najlepsza? Czy dziś nadal wdrażane są przez inwestorów, deweloperów, właścicieli budynków pakiety antykryzysowe, weryfikowane założenia dotyczące rozwoju, czy może widać już jakieś ożywienie?

Publikacja: 01.06.2009 01:50

Najlepiej na rynku najmu biur

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

[b]Alan Colquhoun, dyrektor zarządzający firmą DTZ w Polsce oraz Europie Środkowej:[/b]

– Są takie sektory nieruchomości komercyjnych, które radzą sobie lepiej w kryzysie niż inne. Najlepiej ma się dziś obszar związany z wynajmem powierzchni biurowych. Aby być jeszcze bardziej precyzyjnym, w odniesieniu do rynku biurowego, to np. w Warszawie region Mokotowa radzi sobie znacząco lepiej niż inne lokalizacje czy sektory rynku.Natomiast najbardziej dotknięty spowolnieniem jest rynek magazynowo-logistyczny, gdzie zapotrzebowanie na powierzchnie uzależnione jest ściśle od panującej koniunktury w handlu i przemyśle. Umowy z właścicielami magazynów lub centrów logistycznych mogą nie być przedłużane z powodu zmniejszonego zapotrzebowania na powierzchnie, co jest wynikiem mniejszej rotacji towarów/zapasów. Na kształtowanie się sytuacji, szczególny wpływ mają: zmniejszony popyt ze strony przemysłu samochodowego oraz słabnąca sprzedaż detaliczna w dalszej części 2009 roku.

[b]Joanna Kowalska-Szymczak, szefowa działu doradztwa inwestycyjnego w DTZ w Warszawie:[/b]

– Nadal trwa proces wdrażania pakietów antykryzysowych na rynku nieruchomości. Potrwa on tak długo, jak długo nie ustabilizuje się sytuacja w bankach. Głównym problemem, z jakim borykają się dziś deweloperzy, nie są zmniejszające się czynsze i ceny nieruchomości, ale brak dostępu do kapitału, pozwalającego na planowanie i realizację nowych przedsięwzięć.

Jest to szczególnie bolesne dla deweloperów, którzy pozyskali drogie lub skomplikowane grunty pod budowę w czasach hossy, otrzymali pozwolenia, a dziś nie mogą rozpocząć budowy ze względu na niesprzyjające czynniki ekonomiczne i brak finansowania.

W tej sytuacji deweloperzy poszukują alternatywnych źródeł finansowania, partnerów do realizacji przedsięwzięć oraz rewidują plany rozwoju. Uważam, że w wielu przypadkach fakt zmniejszania skali przedsięwzięć jest pozytywny – dzięki urealnieniu planów i oczekiwań z kryzysu wyjdziemy szybciej i wyjdziemy mocniejsi.

[b]Katarzyna Michnikowska, starszy analityk w Cushman & Wakefield:[/b]

– Pomimo zastoju na rynku inwestycyjnym, wstrzymaniu lub opóźnieniu kilku znaczących projektów i informacji o trudnościach grupy sieci handlowej z sektora odzieżowego, rynek centrów handlowych jest bardziej stabilny niż biurowy czy magazynowy.

Dopóki bowiem poziom wydatków konsumenckich, a co za tym idzie obrotów sieci handlowych, nie obniży się dramatycznie, dopóty obiekty te przynosić będą stabilne dochody czynszowe swoim właścicielom i będą postrzegane jako atrakcyjne produkty inwestycyjne.

Na rynku biurowym pomimo braku transakcji, opóźnienia kilkunastu projektów oraz odnotowanego spadku popytu, ożywienie powodują wprowadzane przez firmy programy oszczędności i optymalizacji kosztów przekładające się na zjawiska podnajmów, relokacji, renegocjacji. Jednocześnie rynek biurowy szybko zareagował na zaistniałą sytuację obniżką czynszów oraz ofertą atrakcyjnych pakietów najmu i zachęt co przekłada się na wzrost zainteresowania najmem ze strony nowych podmiotów.

Nadal trwa jednak proces weryfikacji planów i projektów. Dotyczy to strategii inwestycyjnych, strategii ekspansji i rozwoju, systemów zarządzania, weryfikacji lokalizacji i kosztów najmu itd. Z pewnością wprowadza to pewne ożywienie na rynku wzmagając procesy podnajmów, renegocjacji stawek czynszowych, konsolidacji i przejęć, nowych ekspansji sieci handlowych ze średniej półki cenowej. Wymusza również optymalizację i wprowadzanie profesjonalnych oszczędnych systemów zarządzania nieruchomościami.

[b]Tomasza Puch, dyrektor w dziale rynków kapitałowych w Jones Lang LaSalle:[/b]

– W którym z segmentów rynku sytuacja jest najlepsza i dlaczego: biura, magazyny, centra handlowe? De facto żadna poważna transakcja nie była zainicjowana w tym roku, a transakcje, które zostały zamknięte w roku 2009 były podpisane w latach 2007/2008 i w tym roku realizowane były jedynie postanowienia z uprzednio podpisanych przedwstępnych umów kupna-sprzedaży. Tym samym z punktu widzenia rynku inwestycyjnego, wydaje się być zasadnym stwierdzenie, że wszystkie sektory rynku ucierpiały jednakowo, a na dzień dzisiejszy żaden z tych sektorów nie wyróżnia się pozytywnie.

Inwestorzy, deweloperzy i właściciele nieruchomości nadal weryfikują swoje plany i założenia dotyczące rozwoju, co, niestety, skutkuje w większości przypadków zatrzymaniem lub nierozpoczynaniem nowych budów. Jednocześnie kilku deweloperów, mimo trudnego rynku, kontynuuje rozwój, mając zabezpieczone umowy najmu, finansowanie projektów, a czasem również sprzedaż nieruchomości. Są to jednak nieliczne przypadki, które nie świadczą o poprawie sytuacji rynkowej.

[b]Christopher Millen, Michał Rokosz, firma CB Richard Ellis Polska[/b]

– Pewność i bezpieczeństwo przychodów są w tym momencie najważniejsze, dlatego projekty których tzw. cash flow jest w mniejszym stopniu zależny od sytuacji gospodarczej, a w szczególności od wydatków konsumpcyjnych, są preferowane przez inwestorów.

Wśród takich projektów najwięcej zainteresowania budzą biurowce, gdyż w krótkim okresie projekty wynajęte w mniejszym stopniu odczuwają skutki spowolnienia gospodarczego. Nawet ci najemcy, którzy zmniejszają zajmowaną w biurowcach powierzchnię, poszukują we własnym zakresie podnajemców zwalnianej części biur. W rezultacie nie ma to wpływu na przychody właściciela nieruchomości. Oczywiście nie mówimy tu o przypadkach skrajnych takich jak bankructwo najemcy.

W trudniejszej sytuacji są nieruchomości handlowe. Poza nielicznymi dominującymi na swoich rynkach obiektami, większość z nich odczuwa skutki spowolnienia gospodarczego, a w szczególności spadku wydatków konsumpcyjnych. Spadające obroty najemców mają bezpośredni wpływ na ich kondycję finansową, zmuszając ich niekiedy do zamknięcia najsłabszych sklepów. Na to wszystko nakłada się znacząca konkurencja w poszczególnych rynkach.

W przypadku nieruchomości magazynowych inwestorzy rozpatrują jedynie te projekty, które oferują umowy na okresy dłuższe niż 15 lat, przez co mogą być w całości zamortyzowane w okresie trwania umowy najmu. Wynika to z szybszego niż w przypadku biurowców spadku wartości takich nieruchomości wraz z ich starzeniem się.

[b]Alan Colquhoun, dyrektor zarządzający firmą DTZ w Polsce oraz Europie Środkowej:[/b]

– Są takie sektory nieruchomości komercyjnych, które radzą sobie lepiej w kryzysie niż inne. Najlepiej ma się dziś obszar związany z wynajmem powierzchni biurowych. Aby być jeszcze bardziej precyzyjnym, w odniesieniu do rynku biurowego, to np. w Warszawie region Mokotowa radzi sobie znacząco lepiej niż inne lokalizacje czy sektory rynku.Natomiast najbardziej dotknięty spowolnieniem jest rynek magazynowo-logistyczny, gdzie zapotrzebowanie na powierzchnie uzależnione jest ściśle od panującej koniunktury w handlu i przemyśle. Umowy z właścicielami magazynów lub centrów logistycznych mogą nie być przedłużane z powodu zmniejszonego zapotrzebowania na powierzchnie, co jest wynikiem mniejszej rotacji towarów/zapasów. Na kształtowanie się sytuacji, szczególny wpływ mają: zmniejszony popyt ze strony przemysłu samochodowego oraz słabnąca sprzedaż detaliczna w dalszej części 2009 roku.

Pozostało 84% artykułu
Nieruchomości
Warszawa. Skanska sprzedała biurowiec P180 za 100 mln euro
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek luksusowych nieruchomości ciągle rośnie. Rezydencja za 50 mln zł
Nieruchomości
Korona Legionowa na półmetku
Nieruchomości
Invesco Real Estate kupuje nowy hotel na Wyspie Spichrzów
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Trei wybuduje mieszkania w Milanówku. Osiedle na poprzemysłowym terenie