Domy przy ul. Reymonta w Otwocku nasi czytelnicy kupowali w przekonaniu, że będą mieszkać na zielonym, kameralnym osiedlu. Potem okazało się, że deweloper zagęścił inwestycję kolejnymi budynkami. A część projektów wyszła spod ręki... osoby bez uprawnień. Sprawa trafiła do prokuratury.
A miało być tak pięknie: niskie domy na wydmowym, zalesionym gruncie, w otulinie Mazowieckiego Parku Krajobrazowego. Około 6,5 hektara terenu, zwanego Wioską Szwajcarską, Otwock przejął w ramach komunalizacji. Dziesięć lat temu radni uchwalili dla tych gruntów miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Dokument dopuszczał tu wyłącznie niską zabudowę.
Na terenie Wioski Szwajcarskiej mogły powstawać domy jednorodzinne i dwukondygnacyjne budynki wielorodzinne z lokalami przekraczającymi 80 mkw.
– Wszystko wyglądało imponująco. Sprawdziliśmy obowiązujący od 1999 roku plan zagospodarowania, obejrzeliśmy przepiękny teren. Byliśmy zauroczeni, dlatego podpisaliśmy umowę przedwstępną z deweloperem – opowiada jedna z mieszkanek osiedla (nazwisko do wiadomości redakcji).
[srodtytul]Zmiana za pieniądze[/srodtytul]