Spółdzielnie z ryzykiem

Ceny mieszkań mogą się zmienić 10 lat po budowie. Kupującym grozi dopłata

Aktualizacja: 28.07.2009 13:00 Publikacja: 28.07.2009 03:00

Spółdzielnie z ryzykiem

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Wszystko przez to, że spółdzielnie, sprzedając mieszkania, opierają się na cenie kalkulowanej, a końcowa podawana jest po ostatecznym rozliczeniu kosztów inwestycji. Lokatorzy jednego z budynków gdyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Na Wzgórzu ponad dziesięć lat po otrzymaniu lokali otrzymali żądanie dopłaty po ok. 500 zł za 1 mkw.

– Po sprawdzeniu dokumentów przez biegłego rewidenta wyszło wiele nieprawidłowości. Spółdzielnia uchwaliła obniżenie dopłat o odsetki od przeterminowanych faktur i po ponownym rozliczeniu kwoty spadły poniżej 10 tys. zł na mieszkanie – mówi jeden z członków spółdzielni.

– W tym przypadku chodziło o budowę całego osiedla, razem z drogami, dlatego faktycznie ostatecznie koszty rozliczyliśmy po ok. dziesięciu latach od rozpoczęcia inwestycji. Z kilkoma lokatorami sprawy w sądzie już wygraliśmy, część zapłaciła też dobrowolnie – mówi Jacek Benert, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Na Wzgórzu w Gdyni.

Z kolei znana w Warszawie spółdzielnia PAX zażądała od lokatorów mieszkających w budynku od ponad roku dopłaty wysokości 1 tys. zł za mkw. Zbulwersowała ich też informacja jednego z wykonawców, że dodatkowe koszty spowodowane są wykończeniem garaży, z których wszyscy nie korzystają, oraz śmietników kosztujących rzekomo po ok. 100 tys. zł. – We wszystkich dokumentach jest informacja, że po rozliczeniu kosztów inwestycji może nastąpić dopłata lub zwrot – mówi Stanisław Tarnowski, wiceprezes spółdzielni PAX.

Kwestia dopłat jest szczególnie skomplikowana w przypadku osób kupujących mieszkania na rynku wtórnym. Nie dość, że zapłaciły one za mieszkanie znacznie więcej niż członkowie spółdzielni, to jeszcze muszą dopłacać. – Za pokrycie ewentualnych dopłat odpowiedzialna jest osoba posiadająca prawo do lokalu w momencie rozliczenia, dlatego nawet jeśli ktoś kupił mieszkanie na rynku wtórnym, musi uregulować różnicę – dodaje Jacek Benert.

Spółdzielnia Augustówka na warszawskim Zaciszu w latach 2005 – 2006 oferowała mieszkania w cenie 2,8 tys. zł za 1 mkw. Pół roku po ich oddaniu i rozliczeniu inwestycji cena wzrosła o ok. 60 proc. Ile dokładnie, nie wiadomo, ponieważ spółdzielcy nigdy nie uzyskali wglądu w dokumenty. Sprawa trafiła do prokuratury, rozpoczęły się trzyletnie boje sądowe, a spółdzielnia ogłosiła upadłość. Większość mieszkańców zachowała lokale, zgodnie z układem mogli je wykupić po cenie dwukrotnie wyższej od pierwotnej.

– Obecnie obowiązująca ustawa jednoznacznie nakazuje rozliczenie kosztów budowy w ciągu sześciu miesięcy od oddania budynku do użytkowania. W przeszłości takiego zapisu nie było, więc każdy przypadek zwłoki przy rozliczeniu trzeba oceniać indywidualnie – mówi Ryszard Jajszczyk, dyrektor biura Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP.

Obecnie aktywność spółdzielni znacznie zmalała, choć w latach 80. budowały one 160 tys. mieszkań rocznie. Dziś to tylko 7 – 8 tys. Według GUS w pierwszym półroczu spółdzielnie oddały 3,2 tys. mieszkań, czyli 13,4 proc. mniej niż rok temu. – To skutek niekorzystnych warunków finansowania budownictwa mieszkaniowego, oraz obaw członków przed ponoszeniem ryzyka nowych inwestycji – dodaje Ryszard Jajszczyk.

W Polsce działa ponad 5 tys. spółdzielni, z których 3,6 tys. ma budynki z 3,5 mln mieszkań.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora [mail=p.mazurkiewicz@rp.pl]p.mazurkiewicz@rp.pl[/mail]

[ramka][b]Spółdzielnie ciągle mocne na rynku [/b]

W Polsce instytucje działające na podstawie prawa spółdzielczego nie tylko zajmują się budowaniem mieszkań, ale mają także mocną pozycję w innych branżach. W handlu pod marką Społem działa niemal 400 spółdzielni z 4 tys. sklepów. Mają one 8 mld zł rocznych obrotów. W branży mleczarskiej jest ich ok. 200, ale ta liczba także spada. O ile pomysły na konsolidację w ramach jednej struktury sieci Społem jak dotąd się nie udały, o tyle największe spółdzielnie mleczarskie: Mlekpol i Mlekovita, są jednocześnie liderami swojej branży. Na rynku finansowym znana jest także sieć SKOK. [/ramka]

Wszystko przez to, że spółdzielnie, sprzedając mieszkania, opierają się na cenie kalkulowanej, a końcowa podawana jest po ostatecznym rozliczeniu kosztów inwestycji. Lokatorzy jednego z budynków gdyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Na Wzgórzu ponad dziesięć lat po otrzymaniu lokali otrzymali żądanie dopłaty po ok. 500 zł za 1 mkw.

– Po sprawdzeniu dokumentów przez biegłego rewidenta wyszło wiele nieprawidłowości. Spółdzielnia uchwaliła obniżenie dopłat o odsetki od przeterminowanych faktur i po ponownym rozliczeniu kwoty spadły poniżej 10 tys. zł na mieszkanie – mówi jeden z członków spółdzielni.

Pozostało 85% artykułu
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej