Wieczyste kolejki w stolicy

Znowu ponad pół roku trzeba czekać w Warszawie na wpis do księgi wieczystej. A może być jeszcze gorzej, bo spraw przybywa, a hipotece grożą cięcia kadrowe

Publikacja: 10.09.2009 08:00

Urzędnicy: wpis do księgi to kwestia trzech miesięcy. Daria Szaniewska: Czekam już od czerwca

Urzędnicy: wpis do księgi to kwestia trzech miesięcy. Daria Szaniewska: Czekam już od czerwca

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Wszystko tak dobrze szło. Urzędnicy mili, sprawy załatwiali szybko. Zimą wpis do księgi miałem w ciągu dwóch tygodni – opowiada nam Andrzej Linowski, który porządkuje sprawy własności domu w Wawrze, odziedziczonego po rodzinie. – Aż tu nagle ściana. Na wpis do księgi wieczystej mam czekać co najmniej pół roku. Tak mi powiedziano w hipotece.

Pracownicy sądu w al. Solidarności uspokajają. – To prawda, mamy wielu petentów, ale na wpis nie czeka się dłużej niż dwa, trzy miesiące – zapewnia pani w okienku.

– To chyba nieprawda – zastanawia się Daria Szaniewska, która na początku czerwca złożyła wniosek w sprawie mieszkania. – Odpowiedzi nie mam do dziś, a urzędniczka wprost powiedziała mi, że teraz „robią maj”, tzn. rozpatrują wnioski właśnie z tego miesiąca – dodaje.

Interesantów dziwi długi okres oczekiwania.

– Przecież hipoteka jest skomputeryzowana. A czeka się dłużej niż wtedy, gdy sprawy urzędnicy załatwiali „na piechotę” – mówi zdenerwowany starszy pan, który stoi w zatłoczonym korytarzu i próbuje wpisać do ksiąg spółdzielcze mieszkanie.

– Liczyłem, że w dobie komputerów sprawa nie potrwa dłużej niż dwa, trzy tygodnie – dodaje pan Linowski.

[srodtytul]Człowiek niezastąpiony [/srodtytul]

Skargi petentów nijak się mają do oficjalnych informacji z sądu. Największy optymizm serwuje tu biuro prasowe: na koniec czerwca przeciętny czas oczekiwania na wpis do księgi wieczystej wynosił trzy, cztery miesiące, sprawnie likwidowane są zaległości z kilku ubiegłych lat. – Miesięcznie urzędnicy rozpatrują 15,6 tys. spraw, a w roku 2006 rozpatrzyli tylko 11 tys. – słyszymy od pracownika biura prasowego. Opóźnienia, według niego, mają być zlikwidowane do końca roku. Potem sprawy będą już rozpatrywane na bieżąco i kolejki się zdecydowanie zmniejszą.

– Nic na to nie wskazuje – sceptycznie ocenia jednak rzecznik sądu okręgowego dla Warszawy, w skład którego wchodzi hipoteka, sędzia Wojciech Małek. – Już jest za mało ludzi do pracy. A mają być dodatkowe ograniczenia zatrudnienia w związku z oszczędnościami.

Sędzia dodaje też, że sama komputeryzacja hipoteki nie załatwia wszystkiego. – To człowiek musi najpierw wziąć dokument, wpisać dane, potem sprawdzić. Tych zwykłych technicznych czynności nadal jest dużo – wylicza Małek.

[srodtytul]Wniosek za wnioskiem[/srodtytul]

Co zatkało księgi wieczyste? Urzędnicy mówią wprost: lawinę wniosków wywołała ustawa, która zobowiązuje samorząd, by wpisał do hipoteki nieruchomości należące do miast, gmin i Skarbu Państwa.

Wielkie porządki trwają w całym kraju. W stolicy dotyczą ok. jednej trzeciej powierzchni miasta – reszta, objęta dekretem Bieruta, została z ustawy „wyjęta”.

– Wysyłamy teraz rocznie trzy, cztery tysiące wniosków, część związana jest z budową dróg. Grunt pod nie musimy także wpisać do ksiąg – wyjaśnia dyrektor miejskiego Biura Gospodarki Nieruchomościami Marcin Bajko.

Dyrektor Bajko potwierdza, że miasto nie jest w hipotece traktowane odrębnie.

– Czekamy w takiej samej kolejce po wpis, jak prywatne osoby – wyjaśnia. To tłumaczy, dlaczego mieszkańcy mają coraz większe problemy z załatwieniem prostych spraw.

Co gorsza wniosków z ratusza jest coraz więcej – ustawowy termin porządków upływa w listopadzie. Mimo przyspieszenia już wiadomo, że stolica do tego czasu spraw gruntów nie uporządkuje. Urzędnicy z BGN twierdzą, że w przypadku Warszawy zapisy, które zwiększyły tylko kolejki w hipotekach, wcale nie były potrzebne. – Ustawa była pisana pod ziemie zachodnie, gdzie w księgach często figurują przedwojenni właściciele. Istniała obawa, że zgłoszą się po grunt – wyjaśnia jeden z miejskich urzędników. I dodaje, że konieczność przyspieszenia kosztowała stolicę z budżetu dodatkowe 2 mln zł. Miasto za wpis też w sądzie płaci.

[srodtytul]Koło się zamyka[/srodtytul]

Urzędnicy rozpatrujący wnioski w hipotece mówią też, że w ostatnim czasie przybyło wniosków od lokatorów spółdzielni, którzy przekształcają mieszkania za symboliczną złotówkę. Mogą to zrobić tylko do końca tego roku. Tyle że spółdzielnie także czekają na wpis do hipoteki. Miasta.

– Czysta rozpacz – mówi prezes RSM Praga Andrzej Półrolniczak. – Mieszkańcy chcą się uwłaszczyć. Przychodzą do nas i dowiadują się, że stan gruntów jest nieuregulowany. W takim stanie jest 40 proc. terenów użytkowanych przez RSM Praga. – Część spraw jest związana z roszczeniami byłych właścicieli – przyznaje. – Ale w większości to kwestia miasta, które tłumaczy się, że samo czeka na załatwienie wpisu w hipotece. Dopiero potem my możemy uwłaszczać lokatorów.

Przedłużanie się wpisu do ksiąg wieczystych to także strata dla Skarbu Państwa.

– Jak byłbym ujawnionym w księgach właścicielem nieruchomości, to od razu zapłaciłbym podatek od spadku, który się urzędowi skarbowemu należy – mówi pan Andrzej. – A tak chyba poczekam te pół roku.

– Może kryzys sprawi, że ludzie będą mniej mieszkań i ziemi kupować – żartuje sędzia Małek. – To na razie jedyna rada na kolejki w hipotece.

[i]—współpraca Michał Grochala[/i]

[i]Czytaj też w [link=http://www.zyciewarszawy.pl/artykul/1,400150_Wieczyste_kolejki.html]Życiu Warszawy[/link][/i]

Wszystko tak dobrze szło. Urzędnicy mili, sprawy załatwiali szybko. Zimą wpis do księgi miałem w ciągu dwóch tygodni – opowiada nam Andrzej Linowski, który porządkuje sprawy własności domu w Wawrze, odziedziczonego po rodzinie. – Aż tu nagle ściana. Na wpis do księgi wieczystej mam czekać co najmniej pół roku. Tak mi powiedziano w hipotece.

Pracownicy sądu w al. Solidarności uspokajają. – To prawda, mamy wielu petentów, ale na wpis nie czeka się dłużej niż dwa, trzy miesiące – zapewnia pani w okienku.

Pozostało 89% artykułu
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej