Milioner i zarzuty za kościelne grunty

Tomasz D. kupował ziemię na podstawie fałszywych dokumentów – uznali śledczy, potwierdzając ustalenia „Rz”

Publikacja: 29.07.2010 03:22

Dwa lata temu Tomasz D., współwłaściciel produkującej maszyny dla górnictwa grupy Famur, kupił 157 hektarów lasów i sadów w Świerklańcu pod Tarnowskimi Górami. Zapłacił 3,5 mln zł – niebywale tanio, bo ok. 2 zł za metr. Wcześniej te grunty otrzymało z rządowo-kościelnej Komisji Majątkowej krakowskie Towarzystwo Pomocy dla Bezdomnych im. św. Brata Alberta jako rekompensatę za utracone w PRL nieruchomości.

„Rz” ujawniła rok temu, że Tomasz D., by je nabyć zameldował się fikcyjnie w Tarnowskich Górach. Zgodnie z prawem rolniczy grunt może bowiem kupić osoba, która jest rolnikiem mieszkającym w tej lub sąsiedniej gminie.

Tomasz D. w podobny sposób kupił działki w Świętoszowicach (69 ha od albertynek) i Czekanowie (7 ha od Caritasu). Identycznie postąpiła jego żona, szwagier i szwagierka. W kilku transakcjach odkupili od krakowskiego stowarzyszenia albertynek i zakonu elżbietanek ponad 600 ha na Śląsku i Małopolsce przekazanej wcześniej przez Komisję Majątkową. Wszyscy – jak pisała „Rz” – meldowali się fikcyjnie w rolniczych gminach, a u notariusza składali też dokumenty, z których wynikało, że mają uprawnienia rolnicze.

Po wielomiesięcznym śledztwie Prokuratura Okręgowa w Gliwicach potwierdziła ustalenia „Rz”, a dwa tygodnie temu postawiła Tomaszowi D. zarzuty poświadczenia nieprawdy w dokumentach (chciała to zrobić w grudniu 2009 r., ale wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie studiuje). Osiem miesięcy temu identyczne zarzuty usłyszała jego szwagierka – Weronika G.-S., która kupiła prawie 300 ha za 4 mln zł.

Tomasz D. odmówił składania wyjaśnień. Grozi mu do 10 lat więzienia. By pozostać na wolności musi wpłacić 100 tys. zł poręczenia.

Według informacji „Rz” zakupione kościelne grunty przepisał na żonę.

Dwa lata temu Tomasz D., współwłaściciel produkującej maszyny dla górnictwa grupy Famur, kupił 157 hektarów lasów i sadów w Świerklańcu pod Tarnowskimi Górami. Zapłacił 3,5 mln zł – niebywale tanio, bo ok. 2 zł za metr. Wcześniej te grunty otrzymało z rządowo-kościelnej Komisji Majątkowej krakowskie Towarzystwo Pomocy dla Bezdomnych im. św. Brata Alberta jako rekompensatę za utracone w PRL nieruchomości.

„Rz” ujawniła rok temu, że Tomasz D., by je nabyć zameldował się fikcyjnie w Tarnowskich Górach. Zgodnie z prawem rolniczy grunt może bowiem kupić osoba, która jest rolnikiem mieszkającym w tej lub sąsiedniej gminie.

Nieruchomości
Remonty 2025. Na jakie prace decydują się Polacy
Nieruchomości
Biura premium są jak magnes. Centrum kontra inne dzielnice
Nieruchomości
Rynek wtórny. Tak sprzedający wyceniali mieszkania w kwietniu
Nieruchomości
Boom na działki. Ziemia jest coraz cenniejsza
Nieruchomości
Biurowce czekają na powrót „statecznego” kapitału
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem