Reklama
Rozwiń

Mieszkania będą tańsze

Kredyty hipoteczne są trudniej dostępne, a nowych osiedli przybywa. Aby je sprzedać, deweloperzy budują taniej

Publikacja: 05.04.2011 03:35

Mieszkania będą tańsze

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

Jest miejsce na dalsze spadki cen mieszkań – twierdzą w najnowszym raporcie eksperci z Instytutu Ekonomicznego Narodowego Banku Polskiego. Zwracają uwagę, że deweloperzy stopniowo weryfikowali  swoje oczekiwania co do możliwości sprzedaży mieszkań po wysokich cenach już w 2010 r., a rosnąca liczba niesprzedanych lokali skłaniała ich do obniżki stawek wywoławczych.

– Ograniczony popyt wśród kupujących, spadek dostępności kredytów, m.in. przez ograniczenia narzucone przez banki na skutek rekomendacji Komisji Nadzoru Finansowego – to zdaniem analityków NBP główne powody zmian cen na rynku mieszkań.

Deweloperów nie odstrasza to jednak od rozpoczynania nowych inwestycji. Duże firmy planują w tym roku budowę wielkich, kilkuetapowych osiedli, nawet na ponad tysiąc mieszkań (np. Gant Development, JW Construction, Echo Investment). Nie narzekają na popyt – zdaniem deweloperów jest stabilny.

Tymczasem – jak wynika z danych Tabeliofert.pl – na chętnych czeka dziś znacznie ponad 40 tysięcy nowych mieszkań na różnych etapach budowy, a zdolność kredytowa ich potencjalnych nabywców maleje. Poza tym – jak podał Główny Urząd Statystyczny – w 2010 r. firmy deweloperskie rozpoczęły o ponad 40 proc. więcej budów niż w 2009 r. – w sumie ponad 63 tys. lokali. W sytuacji, gdy podaż rośnie, a nabywców nie przybywa, ceny muszą być niższe – twierdzą analitycy.

– Mieszkania teraz budowane przez deweloperów są tańsze, bo inwestują oni na tańszych działkach, w gorszych lokalizacjach i oszczędzają na standardzie – przyznaje Jacek Bielecki, członek zarządu Polskiego Związku Firm Deweloperskich. – Jeśli presja na obniżki cen będzie większa, spadnie jakość wykonania.

Z danych NBP wynika, że nowe, dopasowane do potrzeb rynku, a więc tańsze projekty generują wysokie marże. Zdaniem deweloperów tak nie jest, bo średnio ich rentowność wynosi 20 procent.

– Dziś firmom deweloperskim trudniej o zyski, bo klienci, zamiast wydać 500 tys. zł na mieszkanie, jak to było w czasach boomu, mogą sobie pozwolić na lokal za 350 tys. zł – mniejszy i tańszy. Tak jest na przykład w Warszawie czy Wrocławiu – twierdzi Jacek Bielecki.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki g.blaszczak@rp.pl

Jest miejsce na dalsze spadki cen mieszkań – twierdzą w najnowszym raporcie eksperci z Instytutu Ekonomicznego Narodowego Banku Polskiego. Zwracają uwagę, że deweloperzy stopniowo weryfikowali  swoje oczekiwania co do możliwości sprzedaży mieszkań po wysokich cenach już w 2010 r., a rosnąca liczba niesprzedanych lokali skłaniała ich do obniżki stawek wywoławczych.

– Ograniczony popyt wśród kupujących, spadek dostępności kredytów, m.in. przez ograniczenia narzucone przez banki na skutek rekomendacji Komisji Nadzoru Finansowego – to zdaniem analityków NBP główne powody zmian cen na rynku mieszkań.

Nieruchomości
Przedmieścia kuszą niższymi cenami mieszkań
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Nieruchomości
Najem mieszkań na huśtawce. Ile zapłaci lokator?
Nieruchomości
Rynek wtórny. Nie ma co czekać na cenowy cud
Nieruchomości
Tyle sprzedający chcą za mieszkania z drugiej ręki
Nieruchomości
Nowy szef Speedwella w Polsce: wierzymy w rynek mieszkaniowy