- Z tej liczby w ciągu ostatnich 20 lat większość została zagospodarowana, sprzedana, nieodpłatnie przekazana bądź znajduje się w dzierżawie - informuje Grażyna Kapelko, rzecznik prasowy ANR.
Przy braku odpowiednich rozwiązań legislacyjnych, a zwłaszcza ustawy reprywatyzacyjnej, ANR może zaproponować byłym właścicielom bądź ich spadkobiercom jedynie pierwszeństwo w bezprzetargowym nabyciu zabytku. Dopiero jeśli z niego nie skorzystają, obiekt wystawiany jest na sprzedaż.
Dotychczas rozdysponowano trwale ok. 1550 zespołów pałacowo-parkowych, dworskich lub folwarcznych, z czego ponad 1160 sprzedano. W zasobie pozostało ich niewiele ponad 770 i zdecydowana większość, niemal 560, jest w dzierżawie. Do rozdysponowania w ofercie ANR pozostaje ponad 60 zespołów zabytkowych. Resztę albo wniesiono do spółek, albo przekazano nieodpłatnie jednostkom samorządu terytorialnego, przeważnie na cele kulturalne - podaje Agencja w nawiązaniu do artykułu Danuty Frey: "Dworki i pałace mogą uratować spadkobiercy".
Od początku działalności ANR przeznaczyła na ratowanie zabytkowych obiektów 110 mln zł. Potrzebne są znacznie większe nakłady finansowe, a te mogą zapewnić tylko nowi właściciele, którymi są najczęściej osoby prywatne. Jeżeli dworek czy pałac jest zabytkowy, stosuje się 50-proc. obniżkę ceny. Nabywca zobowiązany jest jednak przedłożyć w terminie nie dłuższym niż pięć lat od zawarcia umowy sprzedaży dokumenty potwierdzone przez konserwatora zabytków, określające zakres rzeczowy i wartość nakładów, które poniósł.
W ofercie Agencji na 2011 r. jest ok. 30 zabytkowych obiektów, głównie na Dolnym Śląsku i w woj. lubuskim. W tym roku sprzedano już osiem, wśród nich m.in. dwór i 3,5 ha gruntu w Jarosławkach w woj. wielkopolskim za 282 tys. zł.