Czego więc oczekiwać po wejściu w życie nowych przepisów? Na pewno z rynku zniknie część firm, które dziś egzystują na granicy opłacalności i ryzyka biznesowego. Będą to zapewne firmy, które dostarczają najwyżej po kilka gotowych lokali rocznie. Albo całkowicie wyjdą z rynku, albo zejdą do podziemia. Będą np. dzielić budowę domu na mniejsze etapy, tak by obejść nowe przepisy.
W gronie pozostałych na rynku firm będą zarówno duzi gracze rynkowi, często spółki giełdowe notowane na GPW oraz ci mniejsi. Można się spodziewać, że już wkrótce będziemy świadkami przejęć małych firm przez dużych deweloperów. Będzie tak szczególnie w przypadku deweloperów, którzy oszacowując koszty i ryzyko działania w nowych realiach prawnych ocenią, że lepiej sprzedać przedsiębiorstwo w całości niż kontynuować działalność.
Skala takich przejęć nie powinna być wielka, bowiem sama ustawa nie zwiększa drastycznie kosztów produkcji metra kwadratowego. Dla wyprzedających się firm groźne może być raczej zestawienie nieznanych dziś jeszcze skutków wejścia w życie nowego prawa z trendem stabilizacji lub spadku cen. Zjawisko spadków cen występuje poza dużymi aglomeracjami, ale jest na tyle poważne, że część projektów nie wystartowała i nie wystartuje przed wejściem w życie ustawy.
Możliwy jest też scenariusz łączenia się mniejszych firm w większe, które skuteczniej mogłyby radzić sobie z ryzykiem działalności deweloperskiej. W dłuższym okresie z pewnością należy oczekiwać, że będziemy świadkami upadłości przedsiębiorstw, które źle oszacują swoje siły.
Kolejnym pytaniem stawianym przez rynek jest skala wprowadzenia nowych projektów do sprzedaży przed wejściem w życie nowych przepisów. Zapewne część deweloperów podejmie taką decyzje, lecz nie będzie to wielka liczba inwestycji z uwagi na fakt, że samo wejście w życie ustawy nie powoduje drastycznej różnicy kosztowej projektów wprowadzonych do sprzedaży przed wejściem w życie ustawy i po jej wejściu.