Mieszkania w czwartym kwartale ub. r. wciąż taniały – wynika z opublikowanego właśnie przez Narodowy Bank Polski raportu.
Średnia stawka transakcyjna mkw. nowego lokalu liczona dla dziesięciu największych miast pod koniec 2011 r. spadła do 4601 zł (w trzecim kwartale ub. r. było to 4751 zł). Jak podaje NBP, w Warszawie przeciętna cena transakcyjna mkw. mieszkania na rynku pierwotnym w czwartym kwartale ub. r. wyniosła 7226 zł. Trzy miesiące wcześniej klienci nowe lokale w stolicy kupowali w średniej cenie 7423 zł. We Wrocławiu stawki za 1 mkw. spadły w tym czasie z 6149 zł do 5643 zł, a w Krakowie – z 6958 zł do 6690 zł.
– Ceny realne, w zestawieniu ze wzrostem wynagrodzeń lub inflacji, spadały jeszcze bardziej – podkreśla Hanna Augustyniak, ekspert z zespołu ds. rynków nieruchomości w NBP. Według analityków ma być jeszcze taniej. – Oferta mieszkań rośnie, ceny spadają. W tym roku spodziewamy się dalszych obniżek. Lokale stanieją maksymalnie o 8 – 10 proc. – prognozuje Szymon Jungiewicz, analityk z Emmersona, firmy doradczej i pośredniczącej w obrocie nieruchomościami. Dodaje, że deweloperzy mogą oferować niższe ceny mieszkań, bo nowe osiedla powstają na tańszych gruntach. O dalszej umiarkowanej korekcie cen mówią też autorzy raportu NBP. Według nich na wielkie przeceny nie ma jednak co liczyć.
Także Jarosław Jędrzyński, analityk z serwisu RynekPierwotny.com, prognozuje, że w tym roku ceny nowych mieszkań nadal będą spadały. – Większych sygnałów odwrócenia trendu spadkowego na razie nie ma, choć widać pierwsze symptomy jego spowalniania – zastrzega Jędrzyński. – Ewentualnego przesilenia można oczekiwać najwcześniej w drugim – trzecim kwartale 2013 roku. Po raczej krótkiej stabilizacji ceny mogą prawdopodobnie umiarkowanie wzrastać.
Szymon Jungiewicz zauważa, że klienci, którzy nie czują presji czasu, nie spieszą się z transakcjami. – Zakupów mieszkań w celach inwestycyjnych, np. pod wynajem, praktycznie już nie ma – zauważa Jungiewicz.