Dla kogo największe kredyty

Mieszkańcowi Augustowa bank pożyczy na mieszkanie dwa razy więcej niż mieszkańcowi stolicy

Publikacja: 28.05.2012 06:08

Dla kogo największe kredyty

Foto: Fotorzepa, Szymon Laszewski Szymon Laszewski

Każdy z banków w inny sposób określa możliwości potencjalnego klienta, biorąc pod uwagę nie tylko wysokość wynagrodzenia, ale także dotychczas spłacane zobowiązania, liczbę osób na utrzymaniu czy koszty mieszkaniowe. – Z tego powodu idąc do różnych instytucji możemy otrzymać różne kwoty kredytu. Jednak nawet w ramach tego samego banku kwoty mogą się różnić w zależności od lokalizacji nieruchomości, czy miejsca zamieszkania kredytobiorców – mówi Michał Krajkowski, główny analityk Domu Kredytowego Notus.

Składając wniosek kredytowy, każdy z klientów musi zadeklarować swoje miesięczne koszty utrzymania oraz koszty utrzymania nieruchomości. Teoretycznie klient może oświadczyć, że jego stałe wydatki to 100 czy 300 zł , jednak w takiej sytuacji każdy bank stosuje swoje minima socjalne.

– Oznacza to, że nawet przy zadeklarowaniu niskich wydatków, bank i tak założy, że koszt utrzymania nieruchomości to 300 – 500 zł, a koszt utrzymania każdej osoby w gospodarstwie domowym to np. 700 zł – mówi Michał Krajkowski.

Najwyższe koszty banki zawsze zakładają dla miast wojewódzkich, a w szczególności dla Warszawy. To w stolicy, w ocenie banków, należy najwięcej przeznaczyć na utrzymanie i z tego powodu możliwe do uzyskania kwoty kredytu są najniższe, oczywiście przy założeniu tego samego dochodu.

Analitycy Notusa sprawdzili maksymalną zdolność kredytową dla 3-osobowej rodziny, w wybranych miejscowościach i bankach (patrz tabela powyżej). Założyli, że łączne dochody rodziny  to 3 tys. zł netto. Nie ma ona innych zobowiązań.

– Okazało się, że w każdym banku zdolność kredytowa najniższa jest w Warszawie. W pozostałych miastach kwoty możliwe do uzyskania są o kilkanaście, nawet kilkadziesiąt procent wyższe – mówi Michał Krajkowski.

Najwięcej dostałaby od banku osoba, która kupowałaby nieruchomość w powiecie augustowskim (woj. podlaskie).

Analitycy zwracają uwagę, że różnice w zdolności kredytowej ze względu na adres zamieszkania czy lokalizację nieruchomości są szczególnie zauważalne, gdy o kredyt ubiegają się osoby z relatywnie niskimi dochodami. Po zapłaceniu raty kredytowej w portfelu kredytobiorcy musi bowiem pozostać określona kwota na tzw. życie.

– W przypadku kredytobiorców o wyższych dochodach kwotę kredytu ograniczają zapisy rekomendacji T Komisji Nadzoru Finansowego. Zgodnie z nią rata nie może przekroczyć 50 lub 65 procent dochodu netto. Przy wysokich dochodach, nawet po zapłaceniu możliwie maksymalnej raty (np.: w wysokości 65 procent dochodu netto), z dochodu kredytobiorcy pozostaje nawet kilka tysięcy złotych i jest to kwota, która znacząco przekracza wymagane przez bank minimum na utrzymanie – wyjaśnia Michał Krajkowski.

Nieruchomości
Dyrektywa budynkowa EPBD. Gra w klasy na półmetku
Nieruchomości
Anna Watkowska: Jesteśmy gotowi, by tworzyć rynek mieszkań dla seniorów
Nieruchomości
Develia chce rosnąć na rynku mieszkaniowym. Przejęcia przyspieszą wzrost
Nieruchomości
Urzędy w nowoczesnych biurowcach. Jakie zapisy chronią takich najemców?
Nieruchomości
Dzień prawdy dla zadłużonego dewelopera. Czy wypłacił odsetki od obligacji?