strach przed ratami

Nie wysokich marż i nie rosnących kursów walut, ale utraty pracy obawiają się dziś osoby poszukujące w bankach pieniędzy na mieszkanie

Publikacja: 04.06.2012 08:08

– Kredyt na mieszkanie bierze dziś tylko ten, kto musi. Nie zadłużają się w bankach ci, którzy chcieliby zainwestować w nieruchomości, oraz ci, którzy mają już swoje mieszkania, ale chcieliby poprawić sobie standard poprzez kupno większego lokalu lub domu. Takich klientów jest bardzo mało. Dlaczego nie ma chętnych na inwestowanie? Bo jeśli kupimy mieszkanie dziś, to za rok czy dwa lata może się okazać, że ta sama nieruchomość będzie tańsza np. o 15 proc. Po prostu boimy się na krajowym rynku powtórki sytuacji, jaką znamy z Hiszpanii – mówi Krzysztof Oppenheim, doradca finansowy z Oppenheim Enterprise. – Do tego mocno zubożeliśmy. Ceny gwałtownie rosną, a nasze zarobki niekoniecznie. Widmo zwolnień grupowych wisi nad  firmami z wielu branż.

Strach przed bezrobociem

Elżbieta Kopka, ekspert Invigo, zwraca uwagę, że potencjalni kredytobiorcy boją się głównie bezrobocia.

– Dziś, kiedy rynek pracy jest mniej stabilny, a ceny różnych produktów nieustannie rosną, wielu klientów zaczyna rozważniej kalkulować swoje wydatki. Niektórzy potencjalni kredytobiorcy biorą pod uwagę nawet możliwość utraty pracy – mówi Elżbieta Kopka. – Poza tym, obserwując zwyżki stóp procentowych, obawiają się także wzrostu wysokości rat. Bo kredyt hipoteczny to zobowiązanie długoterminowe, przy którym nawet najniższa rata znacznie obciąża comiesięczny budżet.

Z opinii ekspertów Invigo wynika też, że spora grupa klientów planujących skorzystać z kredytu wstrzymuje się z jego zaciągnięciem, licząc na dalszy spadek cen nieruchomości.

Michał Krajkowski, główny analityk Domu Kredytowego Notus, przyznaje, że klienci najczęściej obawiają się właśnie utraty pracy, bo to skutkuje obniżonymi dochodami i w efekcie powoduje kłopoty ze spłatą rat kredytowych.

– W mniejszym stopniu potencjalni kredytobiorcy boją się wzrostu kosztów obsługi kredytów, czyli podwyższenia oprocentowania lub osłabienia złotego względem walut obcych. Obydwie te przyczyny oznaczają wyższe raty, ale klienci uważają, że jakoś mogą sobie z tym poradzić, ale tylko jeśli będą mieli pracę. Dlatego najistotniejsze w podejmowaniu decyzji o zaciągnięciu kredytu jest dla klientów przeświadczenie o pozytywnych perspektywach dla gospodarki i rynku pracy – podkreśla Michał Krajkowski.

209  tys. zł

wynosił średni kredyt hipoteczny w pierwszym kwartale tego roku – wg Związku Banków Polskich

Na ile nas stać

Z danych firmy Invigo, która jest pośrednikiem kredytowym, wynika, że średnia kwota kredytu w pierwszym kwartale br. wyniosła 239 tys. zł. O podobne kredyty wnioskowali klienci tej firmy w ubiegłym roku.

Ze statystyk Domu Kredytowego Notus wynika, że większość osób nie chce pożyczyć na mieszkanie więcej niż 300 tysięcy złotych.

– Wyższe kredyty stanowią nie więcej niż 25 procent wśród składanych wniosków. Jednocześnie ponad połowa kredytów to te z relatywnie niskim wkładem własnym, nieprzekraczającym 20 proc. – mówi Michał Krajkowski.

Z obserwacji Krzysztofa Oppenheima wynika, że średnia wysokość kredytu hipotecznego to 200 – 300 tys. zł, w zależności od regionu kraju, rynku lokalnego. – Na pewno najwyższy wynik otrzymamy, sprawdzając średnią dla Warszawy, gdzie będzie to kwota bliższa 300 tys. zł, niż np. na wschodzie kraju. Niby dużo pożyczamy w stolicy, ale jest to o ok. 20 proc. mniej niż przed rokiem – wyjaśnia.

Elżbieta Kopka zwraca uwagę, że stopniowy wzrost stawki WIBOR (a tym samym oprocentowania długu) powoduje zwiększenie się raty wnioskowanego kredytu. W efekcie spada maksymalna kwota kredytu, o jaki klienci mogą się starać.

Co zrobić, by pożyczyć więcej na mieszkanie, niż bank chce dać?

– Rozwiązanie jest uzależnione od przyczyn, z jakich bank obniżył kwotę kredytu. Jeśli jest to zbyt niska zdolność kredytowa, to pomóc może obniżenie dotychczasowych zobowiązań – np. zamknięcie kart kredytowych, spłata kredytów ratalnych lub podwyższenie dochodów poprzez dołączenie współkredytobiorcy – radzi Michał Krajkowski.

– Rozwiązaniem może być także poszukanie kredytu w innych bankach. Nawet przy takich samych dochodach i zobowiązaniach każda instytucja inaczej wylicza zdolność kredytową i dostępną kwotę kredytu. Natomiast jeśli kwota kredytu została obniżona z uwagi na zbyt niską wartość mieszkania, to rozwiązaniem może być dodatkowe zabezpieczenie na innej nieruchomości – dodaje analityk.

Podobnie radzi Elżbieta Kopka: – Spłaćmy drobne zobowiązania, raty, zrezygnujmy z ubezpieczeń, które nie są już potrzebne. Gdy to nie wystarczy, można wziąć pod uwagę ubieganie się o kredyt w towarzystwie np. brata lub siostry albo poszukać mieszkania w nieco innej, tańszej lokalizacji, tak aby zakup był możliwy w granicy dostępnego kredytu – podpowiada ekspert Invigo.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki g.blaszczak@rp.pl

Kredyty hipoteczne: Ile bank pożyczy średniakowi

? Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w Polsce wynosi dziś ok. 3769 zł brutto, czyli ok. 2693 zł na rękę. Osoba, która nie ma praktycznie żadnych innych zobowiązań może dziś liczyć na 183 069 zł kredytu – wynika z wyliczeń analityków Invigo.

? Maksymalna rata, jaką kredytobiorca może opłacać, wynosi 1342 zł w przypadku kredytu w złotych i 1074 zł w przypadku kredytu walutowego. Niewielki limit na karcie kredytowej czy w koncie oraz 300 złotych miesięcznej raty innego kredytu (np. gotówkowego) znacznie obniżają zdolność kredytową, ale nadal można pożyczyć 156 416 zł. W wybranym banku może się to różnić.

? Tradycyjna rodzina, złożona z rodziców oraz dwójki dzieci, osiągająca przeciętne miesięczne wynagrodzenie w wysokości 5386 zł (stała umowa o pracę) – przy założeniu, że nie ma żadnych innych zobowiązań – może otrzymać maksymalny kredyt w wysokości 431 934 zł. Przy średniej cenie transakcyjnej mkw. mieszkania w Warszawie ok. 7,7 tys. zł za taki kredyt rodzina może sobie pozwolić na zakup 55-metrowego mieszkania.

? Dodatkowe obciążenia domowego budżetu (np. raty niewielkich kredytów gotówkowych) lub limity w kontach znacznie obniżą wysokość potencjalnego kredytu. Jednak nawet przy pewnych ograniczeniach typowa polska rodzina z dwójką dzieci z powodzeniem może starać się o kredyt w wysokości przeszło 383 958 zł.

? Doradcy Invigo przeanalizowali oferty kredytów hipotecznych dla klienta w wieku 30 lat, który szuka kredytu na mieszkanie o powierzchni 40 mkw. i wartości 250 tys. zł. Kredyt wyniósłby 200 tys. zł i byłby spłacany przez 30 lat. Najniższa rata zaproponowana przez bank to 1066 zł, a najwyższa – 1225 zł. W początkowym okresie spłaty banki dają zerową marżę, a po okresie promocji oferują ponad 1,3 proc.

? Jak podkreślają analitycy Invigo, w większości przypadków oferty są wiązane, tzn. niska lub zerowa marża lub brak prowizji są oferowane klientom, którzy są skłonni skorzystać także z innych produktów bankowych.

? Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w Polsce wynosi dziś ok. 3769 zł brutto, czyli ok. 2693 zł na rękę. Osoba, która nie ma praktycznie żadnych innych zobowiązań może dziś liczyć na 183 069 zł kredytu – wynika z wyliczeń analityków Invigo.

? Maksymalna rata, jaką kredytobiorca może opłacać, wynosi 1342 zł w przypadku kredytu w złotych i 1074 zł w przypadku kredytu walutowego. Niewielki limit na karcie kredytowej czy w koncie oraz 300 złotych miesięcznej raty innego kredytu (np. gotówkowego) znacznie obniżają zdolność kredytową, ale nadal można pożyczyć 156 416 zł. W wybranym banku może się to różnić.

? Tradycyjna rodzina, złożona z rodziców oraz dwójki dzieci, osiągająca przeciętne miesięczne wynagrodzenie w wysokości 5386 zł (stała umowa o pracę) – przy założeniu, że nie ma żadnych innych zobowiązań – może otrzymać maksymalny kredyt w wysokości 431 934 zł. Przy średniej cenie transakcyjnej mkw. mieszkania w Warszawie ok. 7,7 tys. zł za taki kredyt rodzina może sobie pozwolić na zakup 55-metrowego mieszkania.

? Dodatkowe obciążenia domowego budżetu (np. raty niewielkich kredytów gotówkowych) lub limity w kontach znacznie obniżą wysokość potencjalnego kredytu. Jednak nawet przy pewnych ograniczeniach typowa polska rodzina z dwójką dzieci z powodzeniem może starać się o kredyt w wysokości przeszło 383 958 zł.

? Doradcy Invigo przeanalizowali oferty kredytów hipotecznych dla klienta w wieku 30 lat, który szuka kredytu na mieszkanie o powierzchni 40 mkw. i wartości 250 tys. zł. Kredyt wyniósłby 200 tys. zł i byłby spłacany przez 30 lat. Najniższa rata zaproponowana przez bank to 1066 zł, a najwyższa – 1225 zł. W początkowym okresie spłaty banki dają zerową marżę, a po okresie promocji oferują ponad 1,3 proc.

? Jak podkreślają analitycy Invigo, w większości przypadków oferty są wiązane, tzn. niska lub zerowa marża lub brak prowizji są oferowane klientom, którzy są skłonni skorzystać także z innych produktów bankowych.

– Kredyt na mieszkanie bierze dziś tylko ten, kto musi. Nie zadłużają się w bankach ci, którzy chcieliby zainwestować w nieruchomości, oraz ci, którzy mają już swoje mieszkania, ale chcieliby poprawić sobie standard poprzez kupno większego lokalu lub domu. Takich klientów jest bardzo mało. Dlaczego nie ma chętnych na inwestowanie? Bo jeśli kupimy mieszkanie dziś, to za rok czy dwa lata może się okazać, że ta sama nieruchomość będzie tańsza np. o 15 proc. Po prostu boimy się na krajowym rynku powtórki sytuacji, jaką znamy z Hiszpanii – mówi Krzysztof Oppenheim, doradca finansowy z Oppenheim Enterprise. – Do tego mocno zubożeliśmy. Ceny gwałtownie rosną, a nasze zarobki niekoniecznie. Widmo zwolnień grupowych wisi nad  firmami z wielu branż.

Pozostało 91% artykułu
Nieruchomości
Elastyczne biura w kamienicy przy Poznańskiej
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Flare na Grzybowskiej. Luksusowy apartamentowiec wchodzi na rynek
Nieruchomości
Biurowiec The Form otwarty na najemców
Nieruchomości
Develia sprzedała grunt przy Kolejowej we Wrocławiu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań