Brak nowych powierzchni  w centrach handlowych wielu miast, gdzie jest duża siła nabywcza i wciąż wysoki popyt, powoduje ożywanie ulic handlowych. Trend ten stymuluje również utrudniony dostęp niezależnych najemców do działających galerii handlowych.

- W Warszawie szczególnie szybko rozwijają się tereny południowego Śródmieścia w okolicach pl. Trzech Krzyży i ul. Mokotowskiej, jak również przecznice Marszałkowskiej (ulice Nowogrodzka, Żurawia, Wspólna, Hoża i Wilcza), które stają się zagłębiem barów, restauracji, niezależnych butików i sklepów specjalistycznych. Kolejnym impulsem do rozwoju centralnej strefy Warszawy w jej północnej części będzie uruchomienie drugiej linii metra. Pobudzi to aktywność handlową wzdłuż ul. Świętokrzyskiej i przy jej przecznicach – zapewnia Karina Kreja, dyrektor w dziale badań rynku i doradztwa w CBRE.

Dodaje, że najmem powierzchni przy ulicach interesują się nie tylko niezależne podmioty – coraz częściej ofert tych poszukują marki sieciowe, obecne w galeriach handlowych. Na mapie powierzchni handlowych w Polsce pojawia się również coraz więcej projektów specjalistycznych, takich jak parki handlowe (czyli zespoły sklepów specjalistycznych, np. meblowych i budowlanych), centra wyprzedażowe (tzw. outlety) czy centra rozrywki.

-Dojrzewanie rynku centrów handlowych powoduje konieczność rozszerzania dotychczasowej oferty. Tę przemianę dobrze widać na przykładzie outlet'ów, które stają się miejscem, gdzie można nie tylko zrobić tanie zakupy, ale także zjeść posiłek, czy spędzić czas z rodziną - tłumaczy Karina Kreja.

Eksperci CBRE obserwują powrót zainteresowania deweloperów dużymi miastami  –  Choć nadal deweloperzy są aktywni w mniejszych miejscowościach,  aglomeracje oferują dużo niewykorzystanych możliwości, nie tyle w segmencie największych i wiodących projektów, gdzie konkurencja jest bardzo duża, co w obszarze projektów mniejszych, lokalnych i sąsiedzkich galerii handlowych, czy tzw. stripmalls (niewielkie obiekty usługowo-handlowe, w których powierzchnia pojedynczych lokali sięga maksymalnie kilkanaście mkw.). Szczególnie obrzeża i przedmieścia miast pozostają nienasycone pod względem nowoczesnej oferty handlowej i stwarzają bardzo dobre możliwości rozwoju – opowiada Karina Kreja.