– Od niedawna obserwujemy jednak stopniowy powrót marek odzieżowych, restauracji i kawiarni na ulice handlowe Warszawy. Najemcy dostrzegli potencjał, jaki niesie ze sobą lokalizacja sklepu przy Nowym Świecie, ulicy Mokotowskiej czy okolicach placu Trzech Krzyży. Świadomość marki jest mocno kreowana przez jej obecność na ulicach handlowych, podobnie jak w największych miastach w Europie – mówi Renata Kusznierska, dyrektor działu powierzchni handlowych i zarządzania nieruchomościami w firmie doradczej Savills.
Finansiści w odwrocie
Na parterach lokali w stołecznych kamienicach coraz częściej pojawiają się kawiarnie i sklepy odzieżowe – zarówno zagraniczne marki modowe, jak i oferta polskich projektantów.
– Przy ulicach handlowych chętnie otwierają swoje sklepy także małe delikatesy, np. Food & Joy, sklepy typu convenience, jak Carrefour Express oraz drogerie, np. Rossmann czy Hebe – mówi Renata Kusznierska.
Dodaje, że miejsca na lokale usługowe czy sklepy projektowane są także w powstających biurowcach. – Właściciele budynków biurowych dostrzegli potrzebę wzbogacenia oferty o usługi, które mogą stanowić tzw. wartość dodaną dla najemców biur, jednocześnie podnosząc atrakcyjność budynku – wyjaśnia Renata Kusznierska. – Najemcy, mając bowiem na uwadze wygodę pracowników, coraz częściej poszukują siedziby, w której będzie kantyna, restauracja, kawiarnia, pralnia czy nawet przedszkole. W związku z tym banki i instytucje finansowe nie są już najbardziej pożądanymi najemcami. Niewątpliwie placówka bankowa to wciąż dobry najemca, ale w budynku musi być także miejsce na inne usługi.
Anna Banasiewicz, starszy konsultant w dziale najmu nieruchomości handlowych w firmie doradczej Jones Lang LaSalle, przyznaje, że banki znacznie ostrożniej otwierają dziś swoje placówki niż jeszcze do niedawna. – Sytuacja na rynku spowodowała znaczne ograniczenie rozwoju instytucji finansowych w stosunku do lat 2007 i 2008. Rozwój placówek bankowych jest dziś stopniowy i liczy się coraz bardziej dobór lokalizacji. Banki koncentrują się na najlepszych lokalizacjach – czy to w centrach czy na ulicach handlowych. Chodzi o maksymalizowanie rentowności każdej z nowo otwartych placówek – wyjaśnia Anna Banasiewicz.