Koszty najmu powierzchni handlowej

Na najemców czeka coraz więcej powierzchni handlowo-usługowych. Na osiedlach oddawanych w ostatnich latach pomieszczenia te długo stoją puste.

Publikacja: 17.12.2012 16:11

60-metrowy lokal na gastronomię na Mokotowie. Miesięczny czynsz to 4 tys. zł ( 67 zł za mkw.)

60-metrowy lokal na gastronomię na Mokotowie. Miesięczny czynsz to 4 tys. zł ( 67 zł za mkw.)

Foto: szybko.pl

Nic też na razie nie wskazuje na ożywienie w tym segmencie. Co więcej, według pośredników tegoroczny popyt na powierzchnię handlową  jest nawet nieco mniejszy niż w 2011 r. Najwięcej pustostanów stoi na starszych osiedlach, przy bocznych uliczkach z ograniczonym ruchem pieszym i samochodowym. Ze względu na brak chętnych stan lokali pogarsza się. – To błędne koło, gdyż zły stan budynków oraz duży odsetek pustostanów przy danej ulicy obniża atrakcyjność miejsca, co owocuje brakiem popytu ze strony najemców – zauważa Ewelina Szantyka z agencji Emmerson.

Za brak popytu częściowo odpowiedzialność ponoszą sami deweloperzy, którzy, zdaniem Katarzyny Kwiatkowskiej z firmy KG Partners, często np. nie zapewniają nawet odpowiedniego miejsca dla właścicieli samochodów parkujących przed budynkiem, w którym znajduje się ciąg sklepów.  – Dla najemcy duże znaczenie ma również możliwość bezpiecznego i spokojnego rozładunku towaru oraz nośność stropu, która często jest zbyt słaba, aby w danym lokalu mógł działać np. sklep spożywczy –  wyjaśnia Kwiatkowska.

A jak zauważają pośrednicy, w miejscach pozbawionych ruchu pieszego powierzchnie pozostają puste  nawet przez kilka lat – albo w rękach dewelopera, albo też właściciela, który zakupił lokal. – Największe obawy ze strony najemców pojawiają się na początku, kiedy na osiedlu jest sporo niesprzedanych mieszkań. Ale jeśli lokalizacją zainteresują się firmy z branży spożywczej, kosmetycznej oraz stomatologicznej, które są zwykle pierwszymi najemcami, w ślad za nimi pojawiają się kolejni zainteresowani najmem pow. handlowo-usługowej – wyjaśnia Ewelina Szantyka.

Choć część firm sieciowych wstrzymuje się bądź ogranicza rozwój sieci sprzedaży, wybierając najlepsze lokalizacje w centrach miast lub dzielnic,  omijając tym samym osiedla, wciąż pojawiają się prywatni przedsiębiorcy, których przyciągają atrakcyjniejsze stawki czynszowe za lokale na parterach bloków.  – Pamiętajmy też, że dobrze zaprojektowane lokale w dobrej lokalizacji zawsze szybko znajdą najemcę – zapewnia Katarzyna Kwiatkowska. Jej zdaniem ostatnio wzrósł nieco popyt na lokale o  powierzchniach przekraczających 500 mkw. – Deweloperzy, dochodząc do wniosku, że małe pomieszczenia jest łatwiej sprzedać, projektują dziś niemal wyłącznie nieduże powierzchnie – mówi Katarzyna Kwiatkowska. – Stąd wybór dużych lokali jest ograniczony – dodaje.

Z kolei Andrzej Brochocki z Kancelarii Brochocki Nieruchomości twierdzi, że klienci pytają głównie o lokale o powierzchni 50–100 mkw. – Poszukiwane są głównie oferty na parterach, do 100 zł za 1 mkw. miesięcznie. Najszybciej wynajmują się lokale w stanie deweloperskim – tłumaczy Brochocki.

Jak wylicza Katarzyna Kwiatkowska, w 2012 r. czynsze za powierzchnię handlową na osiedlach mieszkaniowych spadły nawet o 25–30 proc. w stosunku do poprzedniego roku. – Np. niedaleko placu Trzech Krzyży można wynająć lokal już za ok. 150 zł za 1 mkw. miesięcznie – zapewnia Kwiatkowska.

Miesięczne stawki najmu za pow. w starszych budynkach na osiedlach wynoszą ok. 60–110 zł za mkw.  – W nowych inwestycjach osoby, które kupują taki lokal z przeznaczeniem na wynajem, często przez kilka miesięcy oferują go po zawyżonej cenie. Jednak wówczas chętnych nie ma, a stawka z upływem czasu zostaje zweryfikowana przez rynek. Ostatecznie stawki ofertowe wahają się w tym przypadku od  ok. 85 do 150 zł za mkw.  – Cenę wyjściową można obniżyć, jeśli lokal wymaga remontu lub wykończenia. Na wysokość ostatecznego czynszu wpływa także długość umowy najmu oraz reputacja najemcy. – Firmy sieciowe mają większe pole do negocjacji  – opowiada Ewelina Szantyka.

Dodaje, że właściciele są zwykle gotowi partycypować w kosztach wykończenia lokalu w postaci tzw. wakacji czynszowych, czyli całkowitego bądź częściowego zwolnienia z czynszu na początku działalności. Długość wakacji  zależy najczęściej od stanu lokalu. Jeżeli  pomieszczenie wymaga jedynie adaptacji, właściciel zwykle zwalnia najemcę z opłaty czynszowej za jeden miesiąc. W przypadku lokali w stanie deweloperskim bądź  do całkowitego remontu, wakacje czynszowe dochodzą do trzech miesięcy. – Właściciele powierzchni handlowo-usługowych są skłonni finansować ich wykończenie, traktując to jako wartość dodaną. Natomiast niechętnie podchodzą do finansowania adaptacji  pod kątem konkretnego klienta, która może okazać się zbędna dla kolejnych najemców – opowiada Ewelina Szantyka.

Nic też na razie nie wskazuje na ożywienie w tym segmencie. Co więcej, według pośredników tegoroczny popyt na powierzchnię handlową  jest nawet nieco mniejszy niż w 2011 r. Najwięcej pustostanów stoi na starszych osiedlach, przy bocznych uliczkach z ograniczonym ruchem pieszym i samochodowym. Ze względu na brak chętnych stan lokali pogarsza się. – To błędne koło, gdyż zły stan budynków oraz duży odsetek pustostanów przy danej ulicy obniża atrakcyjność miejsca, co owocuje brakiem popytu ze strony najemców – zauważa Ewelina Szantyka z agencji Emmerson.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Nieruchomości
Mało nowych biur w regionach. Wynik może być najgorszy od niemal 20 lat
Nieruchomości
Dyrektywa budynkowa EPBD. Gra w klasy na półmetku
Nieruchomości
Anna Watkowska: Jesteśmy gotowi, by tworzyć rynek mieszkań dla seniorów
Nieruchomości
Develia chce rosnąć na rynku mieszkaniowym. Przejęcia przyspieszą wzrost
Nieruchomości
Urzędy w nowoczesnych biurowcach. Jakie zapisy chronią takich najemców?