Oferta kredytowa na mieszkanie

Singlowi zarabiającemu na rękę ok. 2,6 tys. zł miesięcznie banki gotowe były dać na koniec br. prawie 200 tys. zł kredytu. Czteroosobowej rodzinie – dwa razy tyle.

Publikacja: 31.12.2012 12:00

Chętnych na kredyty hipoteczne było jednak mniej niż rok wcześniej, nie licząc boomu na dopłaty w ramach „Rodziny na swoim" na koniec roku. – Jednym z głównych czynników istotnie wpływających na rynek kredytów hipotecznych była w kończącym się roku rekomendacja SII, co prawda przyjęta przez Komisję Nadzoru Finansowego na początku 2011 roku, ale jej skutki były odczuwalne w większości banków dopiero z początkiem 2012 roku – mówi Michał Krajkowski, główny analityk Domu Kredytowego Notus.

Mniejsza zdolność kredytowa

KNF narzuciła bankom obowiązek liczenia zdolności kredytowej dla maksymalnie 25-letniego okresu kredytowania, co w połączeniu z wymogami obowiązującej już rekomendacji T zaowocowało spadkiem maksymalnej zdolności kredytowej o 6–9 procent.

– Warto przypomnieć, że zgodnie z działającą od 2010 r. rekomendacją T suma rat kredytowych nie może przekraczać 50 procent dochodu netto, a w przypadku osób zarabiających powyżej przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw limit ten wynosi 65 procent. Rekomendacja SII ponadto nakazała uwzględniać zmianę dochodów po przejściu klienta na emeryturę. Jeżeli okres kredytowania wykraczał poza wiek emerytalny, wówczas bank został zobowiązany do uwzględnienia prawdopodobnego spadku dochodów kredytobiorcy. Oznaczało to obniżenie zdolności kredytowej przede wszystkim dla 40- i 50-latków – wylicza Michał Krajkowski.

Dodaje, że rekomendacja SII zmieniła także zasady obliczania zdolności w przypadku kredytów walutowych. Rata takiego kredytu nie mogła przekroczyć 42 procent dochodu netto. Jednak ta regulacja w praktyce nie miała dużego znaczenia, gdyż już wcześniej większość banków stosowała dużo bardziej restrykcyjne zasady przy wyznaczaniu zdolności kredytowej zobowiązań w euro czy frankach szwajcarskich. – W marcu 2012 roku ostatnia instytucja wycofała się z oferowania pożyczek we franku szwajcarskim, a wiele innych banków zaostrzyło procedury dla kredytów w euro. Często, aby złożyć wniosek kredytowy, należy udokumentować dochód netto na poziomie nawet 15 tysięcy złotych, a i to nie gwarantuje w żaden sposób pozytywnej decyzji kredytowej – twierdzi analityk DK Notus.

Już bez dopłat

Z kolei Elżbieta Kopka, ekspert firmy Invigo, zwraca uwagę, że istotną zmianą na rynku kredytowym będzie to, że z końcem grudnia br. bezpowrotnie kończą się możliwości korzystania z rządowego programu „Rodzina na swoim".

– Oznaczać to powinno znacznie prostszy wybór rodzaju kredytu w 2013 roku. Do wzięcia pozostanie bowiem jedynie kredyt w rodzimej walucie lub kredyt denominowany w euro. Sam proces zaciągania kredytu także powinien zostać uproszczony. Obowiązujące dziś rekomendacje KNF utrudniają wielu kredytobiorcom otrzymanie kredytu. Złagodzenie obostrzeń dotyczących udzielania kredytów w 2013 r. powinno pozytywnie wpłynąć na zdolność kredytową klientów, a przy tym zwiększyć dostępność kredytów – prognozuje Elżbieta Kopka.

7333 zł średnia cena transakcyjna metra mieszkania w Warszawie

Jak dużo banki były gotowe pożyczyć na mieszkanie na koniec grudnia br.? Analitycy Invigo zbadali zdolność kredytową samotnej osoby osiągającej przeciętne dochody, a także tradycyjnej rodziny „2+2".

W przypadku singla, który zarabia średnią krajową – około 3717 zł brutto miesięcznie, czyli około 2656 zł na rękę – ankietowane instytucje były gotowe pożyczyć średnio ponad 198 tys. zł na M, jeśli klient nie miałby praktycznie żadnych innych zobowiązań.

– Maksymalna rata, jaką taki kredytobiorca może opłacać, wynosi 1306 zł w przypadku kredytu w złotych i 1045 zł w przypadku kredytu walutowego – wylicza Elżbieta Kopka. – Niewielki limit na karcie kredytowej czy w koncie oraz 300 złotych miesięcznej raty innego kredytu, np. gotówkowego, znacznie obniżają zdolność kredytową, ale na-dal singel dostałby ponad 150 tys. zł.

Co obniży kredyt

Z wyliczeń Invigo wynika także, że rodzina złożona z rodziców oraz dwójki dzieci, osiągająca przeciętne miesięczne wynagrodzenie w wysokości 5312 zł (stała umowa o pracę u obojga rodziców i średnie wynagrodzenie) – przy założeniu, że rodzina ta nie ma żadnych innych zobowiązań – może otrzymać maksymalny kredyt w wysokości ponad 420 tys. zł.

– Przy średniej cenie transakcyjnej mkw. mieszkania w Warszawie w wysokości 7333 zł, za tę kwotę kredytu rodzina może sobie pozwolić na zakup 57-metrowego mieszkania – mówi Elżbieta Kopka.

Jednak dodatkowe obciążenia domowego budżetu (np. raty niewielkich kredytów gotówkowych lub limity w kontach) znacznie obniżą wysokość potencjalnego kredytu. Mimo tego nadal rodzina z dwójką dzieci z powodzeniem może się starać o kredyt w wysokości ponad 372 tys. zł – zapewniają analitycy Invigo.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki, g.blaszczak@rp.pl

Chętnych na kredyty hipoteczne było jednak mniej niż rok wcześniej, nie licząc boomu na dopłaty w ramach „Rodziny na swoim" na koniec roku. – Jednym z głównych czynników istotnie wpływających na rynek kredytów hipotecznych była w kończącym się roku rekomendacja SII, co prawda przyjęta przez Komisję Nadzoru Finansowego na początku 2011 roku, ale jej skutki były odczuwalne w większości banków dopiero z początkiem 2012 roku – mówi Michał Krajkowski, główny analityk Domu Kredytowego Notus.

Pozostało 88% artykułu
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej