Chętnych na kredyty hipoteczne było jednak mniej niż rok wcześniej, nie licząc boomu na dopłaty w ramach „Rodziny na swoim" na koniec roku. – Jednym z głównych czynników istotnie wpływających na rynek kredytów hipotecznych była w kończącym się roku rekomendacja SII, co prawda przyjęta przez Komisję Nadzoru Finansowego na początku 2011 roku, ale jej skutki były odczuwalne w większości banków dopiero z początkiem 2012 roku – mówi Michał Krajkowski, główny analityk Domu Kredytowego Notus.
Mniejsza zdolność kredytowa
KNF narzuciła bankom obowiązek liczenia zdolności kredytowej dla maksymalnie 25-letniego okresu kredytowania, co w połączeniu z wymogami obowiązującej już rekomendacji T zaowocowało spadkiem maksymalnej zdolności kredytowej o 6–9 procent.
– Warto przypomnieć, że zgodnie z działającą od 2010 r. rekomendacją T suma rat kredytowych nie może przekraczać 50 procent dochodu netto, a w przypadku osób zarabiających powyżej przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw limit ten wynosi 65 procent. Rekomendacja SII ponadto nakazała uwzględniać zmianę dochodów po przejściu klienta na emeryturę. Jeżeli okres kredytowania wykraczał poza wiek emerytalny, wówczas bank został zobowiązany do uwzględnienia prawdopodobnego spadku dochodów kredytobiorcy. Oznaczało to obniżenie zdolności kredytowej przede wszystkim dla 40- i 50-latków – wylicza Michał Krajkowski.
Dodaje, że rekomendacja SII zmieniła także zasady obliczania zdolności w przypadku kredytów walutowych. Rata takiego kredytu nie mogła przekroczyć 42 procent dochodu netto. Jednak ta regulacja w praktyce nie miała dużego znaczenia, gdyż już wcześniej większość banków stosowała dużo bardziej restrykcyjne zasady przy wyznaczaniu zdolności kredytowej zobowiązań w euro czy frankach szwajcarskich. – W marcu 2012 roku ostatnia instytucja wycofała się z oferowania pożyczek we franku szwajcarskim, a wiele innych banków zaostrzyło procedury dla kredytów w euro. Często, aby złożyć wniosek kredytowy, należy udokumentować dochód netto na poziomie nawet 15 tysięcy złotych, a i to nie gwarantuje w żaden sposób pozytywnej decyzji kredytowej – twierdzi analityk DK Notus.
Już bez dopłat
Z kolei Elżbieta Kopka, ekspert firmy Invigo, zwraca uwagę, że istotną zmianą na rynku kredytowym będzie to, że z końcem grudnia br. bezpowrotnie kończą się możliwości korzystania z rządowego programu „Rodzina na swoim".