W mieszkania na wynajem nie opłaca się dziś inwestować. Swoim klientom będę takie inwestycje raczej odradzał – mówi Jan Łuczak, prezes sieciowej agencji Nordhaus. Jego zdaniem są dwie przyczyny. – Po pierwsze bardzo długi okres zwrotu zainwestowanych pieniędzy. Przy dzisiejszych stawkach najmu potrzeba na to ok. 15 lat – szacuje Jan Łuczak. Po drugie – ryzyko, że lokator wynajmujący mieszkanie przestanie płacić czynsz. – A ustawa o najmie lokali nie chroni dostatecznie właścicieli mieszkań. Niesolidnego najemcy nie jest łatwo się pozbyć – przestrzega.
Podstawa: niska cena
Na niską średnią rentowność inwestycji w mieszkania na wynajem (średnio 3,8-4,6 proc., maksymalnie 5 proc.) zwraca uwagę Wojciech Porębski z sieciowej agencji Północ Nieruchomości. – O takiej inwestycji warto pomyśleć tylko wówczas, gdy mamy możliwość zakupu mieszkania w okazyjnej cenie – mówi.
Także Anna Papiernik, analityk rynku nieruchomości w redNet Property Group ocenia, że zakup mieszkania na wynajem staje się coraz mniej opłacalną inwestycją, choć na pewno nie będzie problemu ze znalezieniem najemców w miastach akademickich.
– Studenci biorą pod uwagę przede wszystkim lokalizację. Dlatego z całą pewnością nie warto inwestować w nieruchomości znacznie oddalone od centrum, słabo z nim skomunikowane. Na przykład w Warszawie można rozważyć zakup lokalu położonego na linii metra. Można też pomyśleć o Ochocie czy Pradze-Południe – ocenia.
Taka inwestycja może być jednak opłacalna. Jarosław Jędrzyński, analityk portalu RynekPierwotny.com. zwraca uwagę, że ceny transakcyjne mieszkań są dziś znacznie niższe niż kilka lat temu, a mogą jeszcze spadać. W dodatku na rynku pierwotnym mamy ogromny wybór lokali, co sprawia, że deweloperzy kuszą promocjami.