Dane zawarte w publicznych rejestrach przestają być tajemnicą, bo nie są dostatecznie chronione. Pokazuje to przykład z księgami wieczystymi. Dane o ponad 16 mln z nich wyciekły (pisaliśmy o tym w sobotniej „Rz").
Teraz księgi oficjalnie można przeglądać za pośrednictwem portalu ekw.gov.pl przygotowanym przez Ministerstwo Sprawiedliwości, ale jedynie, gdy zna się numer księgi. Resort dopiero rozważa plusy i minusy możliwości wyszukiwania ksiąg za pomocą adresu nieruchomości. Tymczasem zarejestrowana na Seszelach wyszukiwarka internetowa już udostępniła taką opcję za niewielką opłatą.
Chwali się, że ma zaindeksowanych ponad 16,3 mln ksiąg wieczystych, 26 mln działek, 1,4 mln budynków i blisko 6,3 mln lokali w Polsce.
Elektroniczna księga wieczysta to jeden z kilkudziesięciu dużych rejestrów danych prowadzonych przez państwowe organy. Okazuje się, że firm, które przetwarzają takie rejestry (jawne lub nie), a także gotowych zapłacić za bazę danych, jest coraz więcej.
Jedni płacą za dostęp...
– Biznes związany z handlem informacjami jest już większy niż narkobiznes. Informacje sprzedaje się za grube pieniądze. Cena rynkowa danych osobowych do celów marketingu w legalnym obrocie waha się od złotówki do 5 zł. Za granicą kosztuje to kilka dolarów – mówi Przemysław Krejza, prezes Stowarzyszenia Instytutu Informatyki Śledczej.