154 tys zł od dewelopera na rzecz wspólnoty mieszkaniowej za wady budynku - wyrok Sądu Apelacyjnego

Za stan budynku odpowiada nie tylko deweloper, który go wybudował, ale i właściciele mieszkań, którzy mają obowiązek dbania o niego.

Publikacja: 06.06.2019 07:13

154 tys zł od dewelopera na rzecz wspólnoty mieszkaniowej za wady budynku - wyrok Sądu Apelacyjnego

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Sąd Apelacyjny w Łodzi zasądził od dewelopera na rzecz wspólnoty mieszkaniowej prawie 154 tys zł. Za te pieniądze mają zostać usunięte wady budynku. Okazało się bowiem, że w siedmioletnim budynku w mieszkaniach okna nie mają nawiewników, dlatego leje się po nich woda, więc w lokalach jest wilgoć i pleśń. Usterki znajdują się także na balkonach (loggiach).

Czytaj też:

Wady części wspólnych – temat do ponownego uregulowania

Wspólnota może iść do sądu z pozwem o usunięcie usterek

Właściciele mieszkań postanowili podjąć uchwałę zlecającą zarządowi kontrolę stanu technicznego budynku. Upoważnili również zarząd do wystąpienia przeciwko deweloperowi do sądu o zapłatę, a wszystkich członków wspólnoty, nawet tych, którzy nie dokonali cesji swoich wierzytelności na wspólnotę, do pokrycia kosztów usunięcia wad nieruchomości wspólnej.

Deweloper nie chciał usnąć wad. Wspólnota przygotowała więc kosztorys i wystąpiła przeciwko niemu o zapłatę prawie miliona złotych.

Deweloper uznał roszczenia za bezpodstawne. Jednocześnie zgłosił gotowość remontu balkonów. Tym razem jednak wspólnota się nie zgodziła.

Spór trafił do Sądu Okręgowego w Łodzi, a ten zasądził na rzecz wspólnoty pieniądze od dewelopera w kwocie 220 tys. zł. W ocenie sądu nie można dewelopera obarczyć całą winą za zły stan budynku, ponieważ ma on już siedem lat.

Zarząd wspólnoty uważa, że starzenie się obiektu oraz jego elementów stanowi wadę wykonawstwa. Oczekuje więc, że deweloper wykona wszelkie prace w ramach rękojmi i gwarancji, niezależnie od upływającego czasu użytkowania – zauważył sąd.

Mimo upływu siedmiu lat nie wykonano podstawowych zabiegów konserwacyjnych, np. malowanie skorodowanych elementów metalowych, w kanale deszczowym jest naniesiona ziemia i rosną rośliny, co ogranicza jego drożność i nie jest winą dewelopera. Niektóre uszkodzenia są mechaniczne, np. dach jest pogięty, bo ktoś po nim chodził, uszkodzono też ocieplenie poddasza.

Sąd uznał za zasadną tylko część roszczeń. Mianowicie te dotyczące wad w budynku zawinione przez dewelopera. Natomiast Sąd Apelacyjny w Łodzi, do którego trafiło odwołanie, obniżył tę kwotę. Wskazał, że dewelopera obciążają wady budynku dotyczące: kominów i pokrycia dachowego, wentylacji, okien komunikacji ogólnej, balkonów, ścian piwnic, rampy dojazdu do garażu, węzła cieplnego, pomostów komunikacyjnych na poddaszu oraz odwodnienia budynku. Wskazane wady są usuwalne. Koszty zamykają się w kwocie 145 tys. zł.

Sąd Apelacyjny w Łodzi zasądził od dewelopera na rzecz wspólnoty mieszkaniowej prawie 154 tys zł. Za te pieniądze mają zostać usunięte wady budynku. Okazało się bowiem, że w siedmioletnim budynku w mieszkaniach okna nie mają nawiewników, dlatego leje się po nich woda, więc w lokalach jest wilgoć i pleśń. Usterki znajdują się także na balkonach (loggiach).

Czytaj też:

Pozostało 85% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Nieruchomości
Ministerstwo Rozwoju przekazało ważną wiadomość ws. ogródków działkowych
Prawnicy
Komisja Wenecka wydała opinie o zmianach w polskim wymiarze sprawiedliwości
Podatki
Spłacasz kredyt rodziców albo męża? Nie skorzystasz z ulgi w PIT