– Od początku 2009 roku, od kiedy to zbieramy dane dotyczące cen transakcyjnych, średnia liczba pokoi oraz średnia powierzchnia kupowanych mieszkań nie zmieniła się znacząco. Kupowane lokale mają przeciętnie 48 mkw. i dwa pokoje – podaje Marcin Krasoń, analityk Home Broker.
Z analiz tej firmy wynika, że co drugi klient szuka mieszkania z dwoma pokojami. Więcej niż trzy pokoje chciałby mieć co dwudziesty nabywca. – Największą popularnością cieszą się środkowe piętra. Co dziesiąty kupujący nie chce mieszkać na parterze, a co dwudziesty – na ostatnim piętrze – wylicza Marcin Krasoń. Dodaje, że choć większość osób chciałaby mieszkać w nowoczesnym budynku w zielonej dzielnicy, to wielu klientów decyduje się na tańsze o kilkanaście procent mieszkania w wielkiej płycie. Atutem blokowisk jest też bogata infrastruktura. Wielkopłytowe osiedla są także dobrze zlokalizowane i skomunikowane z centrum.
415,3 tys. zł to średnia cena kupowanego mieszkania w Warszawie od kwietnia do czerwca – podaje Metrohouse
Pośrednik Paweł Zeliaś, szef firmy Salondomow.pl, ocenia, że preferencje klientów poszukujących pierwszego mieszkania od pewnego czasu się nie zmieniają. – Nadal poszukiwane są dwupokojowe lokale w jak najniższej cenie. Kwestie piętra i technologii schodzą w tym przypadku na dalszy plan – ocenia Paweł Zeliaś. – Z kolei powiększające się rodziny szukają lokali z co najmniej trzeba pokojami. Wiele z nich rozgląda się za ekonomicznymi domami w cenie do 600 tys. zł. Takich nieruchomości w dobrych lokalizacjach jednak brakuje.
Zdaniem Marcina Krasonia brak programu „Rodzina na Swoim" sprawił, że popyt przesunął się z peryferii w kierunku centrum aglomeracji. – W poprzednich latach dużym wzięciem cieszyły się tanie mieszkania w dzielnicach na obrzeżach miast, gdzie można było kupić lokal z rządową dopłatą – tłumaczy Marcin Krasoń. O powrocie do łask mieszkań innych niż tylko wielka płyta na obrzeżach mówią też analitycy z agencji Metrohouse w sierpniowym raporcie. – Przeceny lepiej zlokalizowanych mieszkań o wyższym standardzie, położonych w nowszym budownictwie zaowocowały wzrostem zainteresowania takimi nieruchomościami – przyznaje Marcin Jańczuk z Metrohouse.