- Obroty na rynku nieruchomości w 2013 r. osiągnęły rekordowy poziom dzięki wzrostowi optymizmu i większej płynności. W tym roku będą nadal rosły, o czym świadczy ożywienie na rynkach najmu, rosnący popyt inwestycyjny oraz dostęp do nowych źródeł finansowania dłużnego, co przyczyni się do wzrostu aktywności inwestycyjnej i cen nieruchomości - prognozuje David Hutchings, dyrektor działu strategii inwestycyjnych w regionie EMEA w Cushman & Wakefield.
Jego zdaniem, jeżeli inwestorzy zignorują kwestie polityczne, rynek amerykański z pewnością osiągnie najlepsze wyniki w 2014 r. - Wszystkie dane dotyczące podaży i popytu wskazują na duży wzrost inwestycji w Stanach Zjednoczonych, które będą coraz częstszym celem dla międzynarodowego kapitału. Ponadto wzrost emisji papierów wartościowych zabezpieczonych kredytami hipotecznymi na nieruchomościach komercyjnych (CMBS) może dodatkowo zwiększyć płynność rynku finansowego, co przełoży się na wzrost aktywności również na rynkach drugorzędnych - uważa David Hutchings.
Z „Atlasu inwestycji międzynarodowych" tej firmy (International Investment Atlas) wynika, że w 2013 r. globalny wolumen inwestycji w nieruchomości wzrósł w stosunku do poprzedniego roku o 22,6 proc. - do 1,18 biliona USD (859 mld euro), czyli do najwyższego poziomu od 2007 r.
Zdaniem ekspertów Cushman & Wakefield w 2014 r. wartość transakcji inwestycyjnych wzrośnie o 13 proc. i wyniesie 1,33 biliona USD (968 mld euro). Stanie się tak głównie za sprawą silnego ożywienia aktywności inwestorów w Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej.
Kto dominował?