Niefortunne inwestycje w grunty za granicą

Inwestujący w działki z okazji mundialu szukają sposobu na odzyskanie pieniędzy. Zamiast ziemi budowlanej sprzedano im nieużytki.

Aktualizacja: 01.07.2014 14:17 Publikacja: 01.07.2014 13:45

Setki Brytyjczyków kupiło działki w pobliżu Fortalezy

Setki Brytyjczyków kupiło działki w pobliżu Fortalezy

Foto: Bloomberg

Setki Brytyjczyków, którzy zainwestowali w ziemię w Brazylii z okazji mundialu, dziś poszukują pewnych sposobów odzyskania straconych pieniędzy. Pomiędzy 2010 a 2013 rokiem do tysięcy inwestorów zgłosili się brokerzy Pantheon Realty Consultants, firmy mającej siedzibę w Londynie - donoszą dziennikarze BBC.

Liczyli na wzrosty cen

Brokerzy przekonali inwestorów do zakupu działek, których wartość miała wzrosnąć w zawiązku z mundialem. Tymczasem policja londyńskiego City zamknęła brytyjską stronę internetową firmy. Inwestorzy stracili miliony funtów, a w wielu przypadkach oszczędności całego życia.

Rozczarowani niskim oprocentowaniem oszczędności Brytyjczycy dali się przekonać agentom Pantheonu do zakupu działek, które reklamowano jako budowlane, i których wartość miała wzrosnąć w związku z mundialem i olimpiadą w 2016 r., a także w związku z szybkim rozwojem brazylijskiej gospodarki - piszą dziennikarze BBC.

Setki Brytyjczyków kupiło działki w pobliżu Fortalezy, jednego z miast mundialu. Typowa cena to 10 tys. funtów. Ale pod koniec ubiegłego roku inwestorzy dowiedzieli się. że Pantheon został zamknięty przez nadzór bankowy, ponieważ nie udostępnił ksiąg handlowych.

Wielu z kupujących do dziś nie dostało dokumentów poświadczających własność nieruchomości. A ci, którzy takie świadectwa dostali, dowiedzieli się, że wartość ich działki to ok. 200 brazylijskich reali, czyli ok. 50 funtów.

W słynnym "Korniszonie"

Spółka swoją siedzibę miała w słynnym "Korniszonie", prestiżowym londyńskim biurowcu. Ci, którzy poczynili inwestycje na początku początku działalności spółki, byli wielokrotnie nagabywani przez agentów do kupna kolejnych działek. Wśród poszkodowanych znalazła się chora na raka 80-letnia wdowa, która straciła ponad 70 tys. funtów. Jest też 26-latek, który zainwestował 26 tys. funtów. Inwestorzy byli przekonani, że postępują bardzo ostrożnie.

Pantheon Realty Consultants (nie mylić z innymi spółkami zawierającymi w nazwie słowo Pantheon) był członkiem Association of International Property Professionals (AIPP), brytyjskiego stowarzyszenia, którego celem było dostarczenie informacji i zapewnienie bezpieczeństwa kupującym nieruchomości za granicą. Firma miała siedzibę w słynnym "Korniszonie".

Mike, doradca branży energetycznej, jedna z ofiar wykrytego procederu, mówi: "Byłem przekonany, że firma, która ma siedzibę w "Korniszonie", jest wiarygodna. Jeśli ogląda się jej stronę na amerykańskich serwerach, to wygląda bardzo profesjonalnie. A początkowo agenci też zdawali się bardzo profesjonalni - opowiada Mike dziennikarzowi BBC. - Jakoś tak w maju zeszłego roku zgłosił się do mnie kolejny agent, tym razem bardzo agresywny. Przekonywał, że muszę kupić działkę od razu. "Więcej już ich nie będzie. Sprzedaliśmy prawie wszystkie. Musisz kupować teraz - mówił agent.

Potem były także telefony. Słyszałem, że mogę przecież zaciągnąć kredyt pod zastaw domu. "Ile możesz mieć z tej hipoteki"? - pytali agenci. Potem się to uspokoiło. A ja poszukiwałem zaświadczeń i dokumentów. A zaraz potem likwidator zamknął firmę. A im to wszystko uszło na sucho. Kiedy się o tym dowiedziałem, zrobiło się mi słabo. Potrzebowałem całego miesiąca, by się zdobyć na odwagę i powiedzieć żonie, co się stało - mówi.

Bez aresztów

Ofiary zgłosiły sprawę na policji. Funkcjonariusze z City zamknęli brytyjską stronę internetową spółki. Jednakże nie nastąpiły żadne aresztowania, a policja - z City i metropolitalna - oświadczyła dla BBC, że nie prowadziła śledztwa w tej sprawie.

Mike stracił 16 tys. funtów ze swoich życiowych oszczędności. Nigdy nie dostał jednak tytułu własności nieruchomośi. A kiedy jednej z ofiar doręczono taki tytuł, to dokazało się, że jest to 250 mkw. nieużytku, ponad 2 km od plaży i 2,5 godziny jazdy od Fortalezy.

Dyrektorzy Pantheonu zatrudnieni w siedzibie spółki okazali się być uchodźcami z Afganistanu. Byli pracownikami słupami, którym płacono za udawanie szefów spółki. Z oficjalnych źródeł wiadomo, że nie wiedzieli nic o działalności spółki.

Spółka matka Pantheonu - PR Group - ma siedzibę na St Vincent, Uniemożliwia to brytyjskim władzom ustalenie, kto naprawdę tym wszystkim kierował. Inna firma również wynajmowała biura w "Korniszonie", by przydać sobie powagi.

Pod koniec ubiegłego roku także ta spółka została zamknięta w ochronie interesów klientów. W tych dwóch oddzielnych sprawach ponad 600 inwestorów straciło ponad 19 mln funtów.

Trudna sprawa

Ofiary zwróciły się do prawników, którzy specjalizują się w odzyskiwaniu straconych pieniędzy w podobnych sprawach. Szanse są jednak niewielkie. - Jeśli się podejmie działania, zanim oszustwo się wyda, i jeśli na tym etapie klient zgłosi się pokazując nakaz zamrożenia swoich udziałów, kiedy pieniądze są jeszcze na koncie, to być może jest to ostatnia szansa na odzyskanie czegokolwiek. Jest to możliwe nawet w najtrudniejszych przypadkach - mówią prawnicy dziennikarzom BBC. - Ale jeśli w oszustwie zorientujesz się zbyt późno, to zostaniesz wykorzystany. Ludzie, którzy organizują takie przekręty są przygotowani na taki bieg spraw. A twoje pieniądze wędrują już po systemie finansowym świata.

AIPP oświadczyło, że pozbawiło Pantheon członkostwa w stowarzyszeniu gdy tylko rzecz się wydała. - Chociaż próbujemy ostrzegać przed takimi firmami, to w tak ogromnej branży, jak międzynarodowy handel nieruchomościami, powstrzymanie wszystkich oszustw jest niemożliwe - tłumaczą przedstawiciele stowarzyszenia.

Setki Brytyjczyków, którzy zainwestowali w ziemię w Brazylii z okazji mundialu, dziś poszukują pewnych sposobów odzyskania straconych pieniędzy. Pomiędzy 2010 a 2013 rokiem do tysięcy inwestorów zgłosili się brokerzy Pantheon Realty Consultants, firmy mającej siedzibę w Londynie - donoszą dziennikarze BBC.

Liczyli na wzrosty cen

Pozostało 95% artykułu
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej