Ile za apartament na Litwie

Odnowiony trzypokojowy apartament w willi z początków XX w. w Wilnie jest wystawiony na sprzedaż za 770 tys. dol.

Publikacja: 27.08.2014 11:59

Wilno

Wilno

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Mieszkanie w willi z 1903 roku, położonej w centrum Wilna, ma 140 mkw. - czytamy na łamach "New York Timesa". Jego trzypoziomową strukturę zaprojektował w stylu wiedeńskiej secesji Antoni Adam Filipowicz-Dubownik, czołowy architekt tamtego czasu.

Przez lata apartament był podzielony na szereg małych pokoi, lecz obecna właścicielka Julia Janus, projektantka mody i wystroju wnętrz, przywróciła mu jego oryginalny kształt w czasie remontu w 2010 roku - mówi na łamach "NYT" jej mąż. Apartament jest wystawiony na sprzedaż wraz z umeblowaniem.

Z oryginalnym parkietem i wanną

Małe schodki prowadzą z ulicy do przedpokoju i korytarza mieszkania. Apartament jest zorganizowany wokół dużego pokoju o powierzchni ok. 46 mkw., z otwartą kuchnią w jednym rogu i salonem z jadalnią na pozostałej powierzchni. Właścicielka zaprojektowała kuchnię tak, by była wygodna.

Są tu drewniane szafki i drewniane blaty. Jest także kuchenka gazowa, zmywarka do naczyń i lodówka - opisują dziennikarze "New York Timesa". Kuchnia sąsiaduje z monumentalnym, wyłożonym ceramiką kominkiem, pochodzącym z czasów budowy wilii. Mąż właścicielki mówi dziennikarzom "NYT", że willa nosiła nazwę pod Makami i Słonecznikami. Ceramiczne płytki ozdobione są stylizowanymi słonecznikami, a drugi kominek z motywami maków, znajduje się w jednej z sypialni.

Z pełnego światła salonu jest widok na ulicę. Są w nim wbudowane regały i miejsce na magazyn, który może być również wykorzystywany jako miejsce na fotele. Parkiety w apartamencie są z ciemnego dębu, za wyjątkiem zachowanego oryginalnego sosnowego parkietu w jednej z sypialni. Do małej sypialni dla gości można wejść przez drzwi z wielkiego pokoju. Do pozostałych dwóch sypialni, w tym sypialni gospodarzy, wchodzi się z korytarza. W wyłożonej błękitną glazurą łazience zachowała się oryginalna wanna, zamontowana na współczesnej drewnianej podstawie.

Pralnia i suszarnia, a także WC, są dostępne z głównego korytarza i znajdują się w drugiej łazience. Dom jest położony w dzielnicy o niegęstej zabudowie, która jest siedzibą wielu ambasad, w tym amerykańskiej i niemieckiej. Na Starówkę Wileńską, wpisaną na Listę Dziedzictwa Światowego Unesco, z jej wąskimi ulicami, eklektyczną architekturą i historycznym urokiem, jest pięć minut spacerem, a do dzielnicy biznesowej wystarczą trzy minuty. Do międzynarodowego lotniska można dojechać w 15 minut - czytamy na łamach "New York Timesa".

Przegląd rynku

Rynek nieruchomości na Litwie wciąż się rozwija od czasu, gdy Litwa ogłosiła niepodległość w 1990 roku. Ponadto Litwini chętnie kupują domy. 90 proc. z nich jest właścicielami swoich mieszkań - mówi na łamach "New York Timesa" Arnoldas Antanavicius, analityk z Inreal, najstarszej agencji nieruchomości na Litwie. - Dla większości Litwinów posiadanie własnego mieszkania jest celem życia - mówi Antanavicius, podkreślając, że jest to także symbol statusu społecznego.

Rynek wileński nadaje ton całej reszcie kraju. Wszystkie trendy rynkowe zawsze rozpoczynają się w Wilnie, a rok czy dwa później obejmują inne duże miasta na Litwie. Najbardziej pożądaną lokalizacją w Wilnie jest Starówka, gdzie 2-sypialniany, niewyremontowany apartament można znaleźć już za 250 tys. dol., a ceny większych luksusowych apartamentów, do których można się od razu wprowadzić, sięgają 1,3 mln dol.

Ceny mkw. takich nieruchomości to ok. 8 tys. dol. za metr - mówi na łamach "New York Timesa" Audrius Sapok z agencji Ober-Haus. Jest też mały rynek luksusowych domów na przedmieściach, szczególnie na Antokolu, w północno-wschodniej części miasta, gdzie, jak twierdzi Sapoka, ceny zaczynają się od 750 tys. dol. i sięgają nawet 3 mln dol.

Wzrost cen nastąpił po 2004 roku, kiedy Litwa wstąpiła do Unii Europejskiej - mówią agenci. - Ludzie zaczęli gromadzić kapitał i trochę więcej oszczędzać - mówi na łamach "NYT" Ignas Vaitkunskas, założyciel ReBaltic, agencji nieruchomości w Wilnie.

- Po wstąpieniu do UE, wszyscy poczuliśmy się lepiej, a inwestycja w mieszkania była stabilna - dodaje. Jednakże to zaufanie spowodowało łatwiejszą dostępność kredytów. Kryzys finansowy z 2008 roku dotknął Litwę tak jak i inne kraje. Ceny domów spadły o 40, a nawet 50 proc. - mówią dziennikarzom "NYT" agenci.

Wiele nieruchomości zostało przejętych przez banki. Litwą, swego czasu "Bałtyckim Tygrysem", wstrząsnęły restrykcje ekonomiczne związane z kryzysem. Obecnie gospodarka się odradza, a banki znów sprzedają przejęte nieruchomości, a rynek mieszkań się stabilizuje - twierdzi na łamach "NYT" Vaitkunskas i inni agenci.

Ceny luksusowych nieruchomości wzrosły ok. 5 proc. w ciągu ostatniego roku - mówi agent. Dwie chmury niepokoju wiszą jednak nad rynkiem nieruchomości i całą gospodarką.Pierwsza to ostatnie napięcia pomiędzy Zachodem a Rosją, spowodowane sytuacją na Ukrainie, co uczyniło inwestorów bardzo ostrożnymi ze względu na bitwę na sankcje.

- Jesteśmy członkami NATO i ludzie czują się raczej bezpieczni - mówi Vaitkunskas. - Ale jeśli wojna na Ukrainie rozszerzy się bardziej, może to przynieść załamanie światowej gospodarki - ocenia w rozmowie z dziennikarzami "NYT". Mniejsza niepewność związana jest ze skutkami przystąpienia Litwy do strefy euro, przewidywanym na 1 stycznia 2015. - Właściciele myślą, że ceny pójdą w górę, a kupujący mają nadzieję, że nie pójdą - mówi agent. - W moim przekonaniu wprowadzenie euro przyniesie stabilizację i wyeliminuje dzisiejsze ryzyka, wynikające z posiadania z waluty narodowej - ocenia.

Kto kupuje w Wilnie

Paulius Gebrauskas, właściciel Baltic Sotheby's International Realty, który wystawił opisywany apartament na sprzedaż, mówi na łamach "NYT", że Wilno staje się powoli bardziej międzynarodowym rynkiem, choć nadal 80 proc. kupujących u niego to Litwini. Główna grupa kupców obcokrajowców pochodzi ze Skandynawii, która ma historyczne więzi handlowe z krajami bałtyckimi. To głównie Duńczycy i Norwegowie.

- Robią tu interesy, inwestują, i kupują luksusowe nieruchomości - mówi dziennikarzom "NYT" agent.

Vaitkunskas potwierdza, że w jego agencji jest podobnie. 80 proc. kupców to Litwini. Zdarzają się też inwestorzy z Rosji i Białorusi.

Warunki transakcji

Nie ma żadnych ograniczeń w kupowaniu nieruchomości na Litwie przez obcokrajowców. - Koszty transakcyjne są bardzo niskie - mówi Vaitkunskas. - Wszystkie transakcje muszą być przeprowadzone notarialnie. Opłaty stanowią 0,45 proc. ceny sprzedaży.

Dodatkowo jest jeszcze mała oplata związana z rejestracją gruntu, zazwyczaj nie większa niż ok.200 dol. A jeśli zatrudnimy prawnika, to trzeba będzie mu zapłacić od 200 do 300 dol. za godzinę.

Mieszkanie w willi z 1903 roku, położonej w centrum Wilna, ma 140 mkw. - czytamy na łamach "New York Timesa". Jego trzypoziomową strukturę zaprojektował w stylu wiedeńskiej secesji Antoni Adam Filipowicz-Dubownik, czołowy architekt tamtego czasu.

Przez lata apartament był podzielony na szereg małych pokoi, lecz obecna właścicielka Julia Janus, projektantka mody i wystroju wnętrz, przywróciła mu jego oryginalny kształt w czasie remontu w 2010 roku - mówi na łamach "NYT" jej mąż. Apartament jest wystawiony na sprzedaż wraz z umeblowaniem.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Nieruchomości
Ghelamco Group wykupiło obligacje. Duża ulga dla inwestorów
Nieruchomości
Przedwiośnie w mieszkaniówce. Duża oferta i stabilizacja cen
Nieruchomości
Polski kapitał na łowach. Jest głód inwestowania w nieruchomości
Nieruchomości
Cukrownia w Pruszczu Gdańskim będzie miastem przyszłości
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Nieruchomości
Najbliższy poniedziałek to dzień prawdy dla Grupy Ghelamco