Naczelny Sąd Administracyjny orzekł na niekorzyść Adama Z., mieszkańca Warszawy. Wystąpił on do Urzędu Dzielnicy Praga-Południe o podanie na podstawie ustawy o dostępie do informacji publicznej wielu informacji o wielorodzinnym budynku należącym do miasta, w tym numeru jego księgi wieczystej. Przy czym nie chodziło mu o numery ksiąg wieczystych poszczególnych lokali, tylko księgi wieczystej budynku, tzw. matkę.
Urzędnicy przekazali mu większość żądanych danych, ale odmówili podania numeru księgi wieczystej. Odesłali go do ewidencji gruntów i budynków, gdzie można odpłatnie uzyskać wypis, w którym jest numer księgi wieczystej.
Adam Z. postanowił więc wystąpić do wojewódzkiego sądu administracyjnego ze skargą na bezczynność. Jego zdaniem urząd posiada informacje, a nie chce ich udostępnić.
Ochrona prywatności jest równie ważna jak dostęp do informacji
WSA, choć nie dopatrzył się rażącej bezczynności, przyznał rację Adamowi Z. i nakazał udostępnienie numeru księgi wieczystej budynku. Skoro bowiem chodzi o nieruchomość będącą własnością miasta, to numer księgi wieczystej jest informacją publiczną, którą urząd musi przekazać. Taki budynek jest bowiem majątkiem publicznym, a sposób dysponowania nim jest informacją publiczną, zwłaszcza gdy władze miasta zbywają ten majątek, tzn. sprzedają lokale komunalne najemcom.