Z ankiety przeprowadzonej przez NBP wśród banków wynika, że już w III kwartale 2015 r. niektóre instytucje zaostrzyły kryteria przyznawania kredytów hipotecznych. Podwyższyły wymagane kwoty minimalnych wydatków gospodarstw domowych, uwzględniane przy wyliczaniu zdolności kredytowej.
Droższy kredyt
Banki zadeklarowały też podniesienie marż kredytowych, w tym od kredytów obarczonych wyższym ryzykiem, przy jednoczesnym obniżeniu pozaodsetkowych kosztów kredytu. Czego mogą się spodziewać ci, którzy będą się ubiegać o finansowanie w ostatnich tygodniach roku? Bartosz Turek, szef działu analiz w Lion's Banku, mówi, że podniesienie marż kredytowych go nie dziwi, skoro powszechnie mówi się, że nowe ustawy i podatki przyniosą bankom wyższe koszty.
– Jakby tego było mało, stopy procentowe mają jeszcze zmaleć, nie zaś rosnąć, a trzeba tu powiedzieć, że niższe stopy procentowe to znowu niższe zyski banków, np. przez ograniczenie maksymalnych odsetek w myśl ustawy antylichwiarskiej. Reasumując: nowi kredytobiorcy muszą się liczyć z wyższymi marżami, czyli droższymi kredytami – uważa Bartosz Turek. – Jednocześnie jednak, nawet jeśli marże nie wzrosną, to trzeba wziąć pod uwagę wyższe koszty dodatkowe – np. prowizje, ubezpieczenia, opłaty za usługi bankowe. Dziś można więc prognozować, że kredyty w najbliższym czasie zdrożeją.
Jarosław Sadowski, główny analityk firmy Expander Advisors, także uważa, że pod koniec roku droższe będą kredyty, ale z niskim wkładem własnym, gdyż banki mogą podwyższać ich marże.
– Poza tym w końcówce roku banki zwykle wstrzymują przyjmowanie wniosków o kredyty w ramach „Mieszkania dla młodych", w których dofinansowanie ma być wypłacone jeszcze w tym roku. Istnieje bowiem ryzyko jego utraty, ponieważ nie można przenieść środków przeznaczonych na dopłaty z tego na przyszły rok – tłumaczy Sadowski.