Z badania wynika, że rytm dobowy, czyli dobowy cykl zmian zachowania się ludzi, tłumaczony istnieniem tzw. zegara biologicznego jest u człowieka wrodzony - i nawet mimo tego, że społeczeństwo funkcjonuje według rytmu dobowego w którym największą efektywność osiąga się rano i we wczesnych godzinach popołudniowych organizmy osób, które są nocnymi markami, nie przystosowują się do takiego rytmu.
Badanie potwierdziło, że ok. 12-14 proc. Finów to właśnie nocne marki czy też nocne sowy - czyli osoby, których organizm jest bardziej aktywny wieczorem niż rano.
Z badania wynika, że w sytuacji idealnej każdy człowiek powinien indywidualnie dostosowywać swoje zajęcia do swojego rytmu dobowego. Badacze przyznają jednocześnie, że społeczeństwo zorganizowane jest tak, aby dopasowywać się do osób, które najaktywniejsze są rano.
- Takie osoby dwukrotnie częściej niż nocne marki twierdzą, że codzienne obowiązki i harmonogramy odpowiadają im - mówi Mikael Sallinen, dyrektor programowy w Fińskim Instytucie Zdrowia Zawodowego.
Z faktu większej aktywności organizmu niektórych osób wieczorem wynikają deficyty snu u takich osób - z badania wynika, że osoby, które chciałyby przesunąć początek swojego dnia o kilka godzin śpią średnio o dwie godziny za krótko.