Każdy wie, że małż potrafi przylepić się mocno do każdej powierzchni. Bioinżynierowie z amerykańskiego Uniwersytetu Northwestern postanowili przejrzeć sekret tej niezwykłej umiejętności. Dzięki ich pracy powstał niezwykły i najbardziej uniwersalny z wszystkich klejów.
Pracami zespołu naukowego kierował Philip Messersmith. Poddał on oględzinom cząsteczki, którym małże zawdzięczają swoją przyczepność i zauważył, że są one podobne do związku chemicznego występującego w mózgu – dopaminy. Zamówił więc zapas dopaminy i zaczął z nim eksperymentować. Wkrótce powstał nowy superklej.
Oto przepis na nowatorskie lepiszcze. Najpierw dopaminę rozcieńcza się z wodą w proporcji dwóch miligramów dopaminy na jeden mililitr wody. Koszt takiego roztworu, jak twierdzi Messersmith, jest niewielki. Następnie mieszaninę poddaje się procesowi, w toku którego zmienia się kwasowość roztworu, tak że ciecz zaczyna bardziej przypominać wodę morską (pH musi wynosić ok. 8,5). W wyniku tej zmiany cząsteczki dopaminy łączą się ze sobą i powstaje polimer: polidopamina.
I już można kleić. Polidopamina łatwo przyczepi się do wszystkiego, nawet do teflonu. Według badacza nowy klej najlepiej nadaje się do pokrywania rozmaitych przedmiotów warstwami dowolnego innego materiału. Kiedy w opisanym wyżej roztworze zanurzymy jakąś rzecz, po kilku godzinach będzie ona powleczona cieniutką warstwą polidopaminy. I do tej polidopaminy z łatwością przylgnie jakakolwiek inna powłoka. – Mogę na przykład zanurzyć w roztworze swojego iPoda, potem go włożyć do roztworu soli srebra i uzyskam iPoda posrebrzanego – mówi Messersmith.
Naukowiec przewiduje dla swojego kleju także znacznie poważniejsze zadania niż posrebrzanie iPodów. Twierdzi na przykład, że nowa technika powlekania przyda się przy produkcji nowoczesnych instrumentów medycznych i tzw. biosensorów, czyli czujników reagujących na obecność jednego konkretnego związku chemicznego.