To prawdziwa rewolucja w medycynie. Kilka miesięcy temu informowaliśmy, że komórki skóry można przeprogramować tak, by stały się komórkami macierzystymi – u myszy. W czerwcu pisaliśmy, że podobne doświadczenie udało się u ludzi.
Teraz naukowcy ogłosili, że za pomocą przeprogramowanych komórek skóry można już leczyć groźną chorobę: anemię sierpowatą. Na razie udało się to tylko na zwierzętach, ale rozpoczęcie testów na ludziach to już tylko kwestia czasu.
Wielkie nakłady czasu i pieniędzy na badania nad komórkami macierzystymi zaczynają wreszcie się zwracać. I, co istotne, swojej terapeutycznej przydatności dowodzi technika, która nie jest obarczona żadnymi kontrowersjami etycznymi. Komórki macierzyste użyte w doświadczeniach to po prostu komórki skóry poddane działaniu odpowiednich genów. Do ich uzyskania nie jest konieczne niszczenie kilkudniowych ludzkich zarodków.Jacob Hanna z Instytutu Badań Biomedycznych Whitehead w USA i jego współpracownicy publikują wyniki swoich doświadczeń w najnowszym numerze czasopisma „Science”.
Naukowcy użyli do eksperymentów myszy chorych na anemię sierpowatą – chorobę o podłożu genetycznym. Pobrali od zwierząt komórki skóry i hodowali je w laboratorium. Wprowadzili do nich, za pomocą wirusów, cztery geny: Oct4, Sox2, Lif4, i c-Myc. Są to te same geny, które – o czym wiadomo z wcześniejszych badań – są w stanie przemienić zwykłe komórki w macierzyste.
Tak się stało i tym razem. Powstały komórki nazywane w skrócie IPS (czyli indukowane komórki pluripotentne), które mają dokładnie takie właściwości jak zarodkowe komórki macierzyste, to znaczy są w stanie utworzyć dowolną tkankę ciała dorosłego człowieka.