Pen Hadow będzie szefem ekipy. Towarzyszyć mu będą fotograf Martin Hartley oraz kobieta, Ann Daniels – brała ona udział w pierwszej kobiecej wyprawie, która osiągnęła oba bieguny. Pen Hadow nie jest nowicjuszem w Arktyce. Jest pierwszym człowiekiem, który w pojedynką i bez wspomagania z zewnątrz dotarł do bieguna północnego. Dokonał tego w 2003 roku. Wówczas także wyruszył z Kanady.
Trójka polarników miała wyruszyć już w lutym bieżącego roku. W pierwszej wersji miała to być wyprawa raczej przygodowa, medialna. Jednak termin startu przesunięto o rok, aby w tym czasie zmienić profil wyprawy i nadać jej profil naukowy. W tej chwili trwa przygotowywanie odpowiedniego programu. Ostatecznie ekspedycja wyruszy w połowie lutego 2009 roku. Do końca maja przemierzą 1200 kilometrów, z Kanady do geograficznego bieguna północnego. Na całej trasie dokonają tysięcy pomiarów grubości lodu, pobiorą próbki śniegu i atmosfery. W czasie wyprawy jej uczestnikom przyjdzie przebywać niezamarznięte obszary w pontonach i ciągnąć sanie, gdy temperatura będzie dochodziła do minus 50 stopni Celsjusza. Polarnicy skorzystają ze specjalnych kombinezonów i sprzętu opracowanego na tę wyprawę przez Hadowa.
– Jedyny sposób prawidłowego mierzenia grubości śniegu i lodu jest klasyczny: trzeba po prostu pobierać próbki, zaczynając od powierzchni polarnej czapy. No i trzeba dokonywać jak najwięcej wierceń. Eksploratorzy są jedynymi osobami zdolnymi prowadzić badania tego rodzaju – stwierdził w rozmowie z dziennikarzem AFP Pen Hadow.
Celem wyprawy jest wypełnienie luk w naukowych danych dotyczących grubości polarnych lodów. Większość informacji na ten temat uczeni gromadzą dotychczas dzięki satelitom badawczym i okrętom podwodnym odbywającym bojowe rejsy pod lodami Arktyki. Niestety, pomiary dokonywane z kosmosu i spod wody nie rozróżniają grubości lodu i grubości pokrywy śnieżnej, podają łączną grubość lodu wraz z leżącym na nim śniegiem.
W chwili obecnej naukowcy szacują, że lód pokrywający Ocean Arktyczny zniknie najwcześniej za pięć lat, najpóźniej do 2100 roku. Dane zgromadzone podczas brytyjskiej wyprawy zostaną przedstawione w przyszłym roku w Kopenhadze podczas konferencji międzyrządowej Grupy Ekspertów do spraw Zmian Klimatycznych (GIEC). Pracują w niej eksperci z całego świata. Konferencja odbędzie się pod auspicjami ONZ.