[wyimek][b]Zobacz komentarz wideo Piotra Kościelniaka na [link=http://www.rp.pl/artykul/410743.html]tv.rp.pl[/link][/b][/wyimek]
Jest to subiektywny, autorski wybór, sugestia dla czytelników – czym warto się zainteresować, a nie ocena pracy naukowców. Prestiżowe czasopisma naukowe zestawiają pod koniec roku rankingi naukowych odkryć, przyznają im kolejne miejsca, co przypomina sportowe bądź ekonomiczne tabele. Nie podzielamy tego rodzaju podejścia. Sądzimy, że nie da się sensownie porównywać wartości wyników uzyskanych podczas wykopalisk archeologicznych i obserwacji teleskopowych prowadzonych przez astronomów. Nie widzimy możliwości porównywania, a tym bardziej szeregowania odkryć w dziedzinach tak bardzo różniących się, także metodologią badań, jak biochemia i botanika, fizyka i genetyka.
Poza tym w szeroko pojętej sferze nauki, oprócz odkryć, pierwszy raz przeprowadzanych doświadczeń, spektakularnych operacji, przeszczepów, mają miejsce również wydarzenia, które odkryciami sensu stricto nie są, ale jednak w poważnym stopniu się do nich przyczyniają, animują je.
Na przykład laboratorium nowej generacji zrewolucjonizuje badania głębin oceanicznych. Nowy akcelerator cząstek sprawi, że posypią się fundamentalne odkrycia w dziedzinie fizyki. Epidemie przetaczające się przez cały świat, między innymi różnych odmian grypy, stymulują prace nad nowymi szczepionkami. Właśnie takie wydarzenia, choć nie zawsze uwieńczone pełnym sukcesem, jak choćby prace nad szczepionką przeciw AIDS – oprócz odkryć w ścisłym tego słowa znaczeniu, umieszczamy w naszym zestawieniu.
Mają w nich udział również polscy badacze. Nie sposób wymienić wszystkich. Tradycyjnie mocną pozycję w międzynarodowym środowisku od lat mają polscy archeolodzy. Właśnie dlatego w tym roku z premedytacją nie wymieniamy ich, od czego prestiżu im na pewno nie ubędzie.