Niemal dokładnie rok temu koale zostały oficjalnie uznane za gatunek zagrożony wyginięciem. Torbacze dziesiątkowała utrata ich siedlisk zajmowanych przez ludzi, zanieczyszczenie środowiska, susze, ataki psów domowych.
Najpoważniejszym z zagrożeń okazały się jednak przenoszone drogą płciową chlamydia i retrowirusy koala, odpowiednik HIV u ludzi, często w występujące wspólnie i stanowiące zabójczą kombinację.
W Queensland, niegdyś stanowiącym największe siedlisko populacji koali, gdzie w 1990 r. było 60 tys. tych torbaczy, teraz jest ich góra 11 tys. Zdaniem naukowców chlamydia i retrowirusy zabijają co roku ok. 4 tys. koali.
Niektóre szacunki mówią, że koale mogą wyginąć w ciągu mniej niż 30 następnych lat.