Z danych zebranych w trakcie badań, które objęły 19 tysięcy zdrowych Australijczyków i Amerykanów w wieku powyżej 70 lat wynika, że codzienna dawka aspiryny nie sprawia, że starsi ludzie rzadziej chorują i nie zmniejsza ryzyka chorób układu krążenia. Co więcej - regularne przyjmowanie aspiryny idzie w parze z większym ryzykiem krwotoków i wyższą śmiertelnością - czytamy w "Time".
Spośród 19 tysięcy uczestników badania ok. połowa brała codziennie 100-miligramową tabletkę aspiryny, a pozostałym podawano placebo. Badacze monitorowali następnie stan zdrowia uczestników badania. Aspiryny do przeprowadzenia eksperymentu dostarczyła firma farmaceutyczna Bayer, która jednak nie była zaangażowana w założenia badania, ani sposób jego przeprowadzenia - zapewnia "Time".
W ciągu pięciu lat badacze nie zauważyli poważnych różnic jeśli chodzi o stan zdrowia między obiema grupami. Spośród osób, które brały regularnie aspirynę 921 zmarło, zapadło na demencję albo zniedołężniało. W przypadku grupy, która brała placebo takich osób było 914. Wyniki przekonały przeprowadzający eksperyment amerykański Narodowy Instytut ds. Starzenia do przerwania eksperymentu wcześniej, ponieważ "było mało prawdopodobne, by kontynuowanie próby wskazało na zyski w odniesieniu do stanu zdrowia pacjentów".
Przez lata zebrano dowody, że regularne branie aspiryny przez osoby, które przeszły zawały serca lub udary może być dobre dla ich zdrowia, poprzez zapobieganie powstawaniu zakrzepów i przeciwdziałanie stanom zapalnym. Ale teraz badacze wskazują, że w trakcie ich eksperymentu liczba problemów z sercem u przedstawicieli obu grup (biorących i nie biorących codziennie aspiryny) była podobna.
Co więcej osoby z grupy biorącej regularnie aspirynę były bardziej narażone na poważne krwotoki (to znany efekt uboczny brania aspiryny). Te wyniki wskazują, że dla dorosłych, którzy dotąd nie mieli poważnych problemów z sercem ryzyko brania codziennie aspiryny może być większe, niż korzyści płynące z przyjmowania tego leku.