Przenoszą one pasożyta z rodziny Plasmodium, wywołującego malarię, zwana także zimnicą, która od początku istnienia gatunku homo zabiła ponad miliard ludzi.
Walka z malarią nadal stanowi najważniejsze wyzwanie dla lekarzy w krajach Trzeciego Świata. Także mieszkańcy bogatej północy nie powinni lekceważyć tej choroby. Częste podróże w tropikalne regiony naszej planety oraz postępujące zmiany klimatyczne prowadzą do przesuwania się linii zasięgu malarii w kierunku Europy i Ameryki Północnej.
Czytaj także: Zapach kurczaka odstrasza komary
Ze względu na wyjątkowo trudne leczenie i oporność pasożyta na stosowane leki , naukowcy poszukują bardziej radykalnego rozwiązania w postaci redukcji populacji komarów z rodzaju Anophles. Z pomocą w realizacji tego celu przyszli ostatnio amerykańscy genetycy. 24 września prestiżowy magazyn Nature Biotechnology opublikował raport naukowy przedstawiający pracę nad mechanizmem genetycznym, który może dokonać zagłady komarów przenoszących pasożyta malarii.
Nowy „napęd genowy”nazwany CRISPR/Cas9 zaburza gen komara zwany „doublesex”. Komary, które odziedziczają dwie kopie rozbitego genu, rozwijają się jako samce i nie są w stanie żywić się krwią ludzi ani złożyć jaj. Natomiast, zarówno samce jak i samice, które dziedziczą tylko jedną kopię rozbitego genu, rozwijają się normalnie i są płodne.
Dlatego najważniejszym celem naukowców jest wprowadzenie do organizmów owadów mechanizmu genetycznego, który już w ósmym pokoleniu komarów (skala zaledwie kilku lat) spowoduje, że komary będą umierać bezpotomnie. Mechanizm ten może przyczynić się do zagłady całego gatunku komarów Anophles. Z jednej strony to wspaniała wiadomość dla całej ludzkości, która do tej pory bezskutecznie walczyła z malarią. Z drugiej jednak budzi obawy natury bioetycznej. Nie wiemy jakie skutki dla całego ekosystemu może przynieść eliminacja jednego, ważnego ogniwa łańcucha biologicznego. Nie wiadomo też, czy organizmy komarów nie zmutują, tworząc znacznie groźniejszy dla nas mechanizm obronny.