Dr Sandi Mann, która kierowała zespołem badaczy, uważa, że uczucie znudzenia jest zdecydowanie niedoceniane i pomijane w analizach. Zakłada się, że jest to uczucie negatywne i powinno być wyeliminowane, szczególnie w kontekście pracy.
- Moje wcześniejsze badania wykazały, że wiele nudzących się osób jest wyjątkowo kreatywnych. Postanowiłam sprawdzić w szerszym zakresie, czy nuda ma rzeczywiście tak pozytywny wpływ na myślenie – powiedziała dr Mann..
W badaniach wykorzystano różne metody mierzenia kreatywności. Osoby poddane doświadczeniu proszono o wymyślenie najbardziej twórczego zastosowania plastikowych kubków. Czterdzieści badanych osób przed wykonaniem tego zadania musiało przepisywać numery telefoniczne. Kolejna trzydziestka zajęła się kubkami bez dodatkowych zajęć. Okazało się, że osoby znudzone wcześniej monotonnym przepisywaniem miały znacznie ciekawsze pomysły na wykorzystanie plastikowych naczyń, np. wymyśliły z nich kolczyki. Większość badanych z drugiej grupy nie zaskoczyła naukowców kreatywnością – kubki wykorzystywali zwykle jako doniczki.
Inna grupa musiała przez 15 minut również przepisywać numery telefonów, podczas gdy druga grupa musiała je tylko czytać. Tym razem większą kreatywnością wykazali się badani z drugiej grupy. Przepisywanie, nawet bezrefleksyjne, okazało się czynnością bardziej absorbującą niż samo czytanie. Zaangażowanie wielu zmysłów podczas pisania „przeszkadza" nam marzyc i snuć spokojnie myśli. A więc – nudzić się. Pozornie.
Dr Sandi Mann sugeruje, że nie powinniśmy bać się nudy i świadomie oddawać się marzeniom, co zwiększy naszą kreatywność. A pracodawcom radzi, by podczas nudnych zebrań pozwalali swoim podwładnym na bezmyślne – wydawałoby się - kręcenie palcami. Swobodne wędrówki ich umysłów mogą bowiem przynieść wymierne korzyści.