Lekarze chcą ocenzurowania witryn promujących anoreksję

Zdrowie w Internecie. Podobnych serwisów działa w sieci pół tysiąca. Radzą, jak stracić na wadze, przekonują, że chudość jest normą, a jej leczenie to niepotrzebna strata czasu

Publikacja: 25.02.2008 20:57

Klinika Psychiatrii Dzieci i Młodzieży w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym nr 5 Akademii M

Klinika Psychiatrii Dzieci i Młodzieży w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym nr 5 Akademii Medycznej. Ania, chora na anoreksję. Waży 38,5kg

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

Nazywają się pro – ana lub pro – mia. Skrót ten oznacza "za anoreksją" lub "za bulimią". Witryny internetowe tego typu uznają zaburzenia odżywiania nie za chorobę, ale za styl życia. Co ważne, styl będący świadomym wyborem. Publikują też zdjęcia chudych idolek, np. brytyjskiej aktorki Keiry Knightley znanej z filmu "Piraci z Karaibów". Być może na ich łamach gościła także Ana Carolina Reston, brazylijska modelka, która w wieku 18 lat niespełna dwa lata temu zmarła na anoreksję.

Ukrócenia ich działalności domagają się brytyjscy eksperci w zakresie ochrony zdrowia. Nie po raz pierwszy zresztą. Tym razem zwrócili się z prośbą do popularnych anglojęzycznych serwisów społecznościowych, tj. Facebook, MySpace (przypominających polską Naszą-klasę. pl), o ograniczanie promowania podobnych treści. Na ich łamach tworzą się bowiem grupy wsparcia dla osób z anoreksją czy bulimią.

– Oczekujemy rozsądnego działania. Przecież prowadzący serwisy mogą ocenzurować niektóre materiały – mówi dr Ty Glover, psychiatra z Eating Disorders Unit przy Cheadle Royal Hospital. Jest on przerażony treścią wskazówek dotyczących sposobów odchudzania się. Szczególnie sugestywnie przemawiają one bowiem do osób z zaburzeniami odżywiania, które są przewrażliwione na punkcie swojego wyglądu i mają znacznie obniżone poczucie własnej wartości.

– Witryny takie jak pro – ana czy pro – mia zachęcają młodych ludzi do groźnych zachowań, a także odciągają od szukania pomocy – argumentuje z kolei Susan Ringwood z organizacji B-eat. Dobitnie wyraża się na ten temat brytyjski parlamentarzysta Mark Hunter: – To nikczemna działalność. Służy wzmacnianiu mitu, że zaburzenie łaknienia nie jest problemem.

Co na to adresaci apelu? – Trudno rozróżnić, w jakim stopniu dana grupa zajmuje się wspieraniem osób chorych, a w jakim promowaniem choroby – przekonuje rzecznik MySpace. – Zamiast cenzurować ich działalność, współpracujemy z takimi organizacjami jak B-eat. Na łamach naszego serwisu umieściliśmy ogłoszenia, gdzie osoby borykające się z zaburzeniami odżywiania mogą szukać fachowej pomocy.

Z kolei rzecznik Facebook stwierdził, że grupy istniejące w ramach serwisu często mają związek z kontrowersyjnymi tematami. To jednak za mało, by zabronić im działania.

Brytyjscy eksperci naliczyli w Internecie ponad 500 rozmaitych witryn typu pro – ana, pro – mia. Jak wynika z badań organizacji Sane, 97 proc. ich użytkowników stanowią kobiety w wieku od 13 do 49 lat. Połowa z nich zagląda na witrynę kilka razy dziennie. – Zwróciliśmy się do wydawców o krytyczne przejrzenie zawartych w nich treści i usunięcie tych najbardziej szkodliwych – tłumaczyła na początku ubiegłego roku Marjorie Wallace, dyrektor wykonawczy Sane.

Zaburzenia odżywiania dotykają z reguły dziewczęta z krajów rozwiniętych lub rozwijających się. Według jednej z teorii do rozwoju choroby przyczynia się presja kulturowa związana z idealnym wyglądem ciała.

Nawet co piąty przypadek anoreksji może się zakończyć śmiercią. Szacuje się, że tylko w Wielkiej Brytanii choruje na nią milion osób.

na podst. bbc

Nazywają się pro – ana lub pro – mia. Skrót ten oznacza "za anoreksją" lub "za bulimią". Witryny internetowe tego typu uznają zaburzenia odżywiania nie za chorobę, ale za styl życia. Co ważne, styl będący świadomym wyborem. Publikują też zdjęcia chudych idolek, np. brytyjskiej aktorki Keiry Knightley znanej z filmu "Piraci z Karaibów". Być może na ich łamach gościła także Ana Carolina Reston, brazylijska modelka, która w wieku 18 lat niespełna dwa lata temu zmarła na anoreksję.

Pozostało 83% artykułu
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku
Nauka
Jak picie kawy wpływa na jelita? Nowe wyniki badań
Nauka
Północny biegun magnetyczny zmierza w kierunku Rosji. Wpływa na nawigację
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Nauka
Przełomowe ustalenia badaczy. Odkryto życie w najbardziej „niegościnnym” miejscu na Ziemi