Człowiek, któremu dobro środowiska leży na sercu, ma coraz więcej możliwości, by w swoich codziennych wyborach dać temu wyraz. Brytyjscy eksperci ds. bezpieczeństwa żywności wpadli na jeszcze jeden pomysł, jak mu to ułatwić.
– Opakowania mogłyby być wyposażone w elektroniczne czipy – mówił podczas festiwalu Brytyjskiego Towarzystwa Nauki prof. Tim Lang z Institute of Health Sciences przy City University London, a także konsultant Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa. – Znajdowałyby się na nich informacje dotyczące kosztów dla środowiska wiążących się z wyrobem danego produktu.
Robiąc zakupy, wystarczyłoby podłączyć się za pomocą telefonu komórkowego do czipa, by się dowiedzieć, jaką cenę za wyprodukowanie naszego potencjalnego zakupu musiała zapłacić przyroda. A więc między innymi, ile zużyto w tym celu wody i energii, jak to wpłynęło na klimat, ale także, jak przedstawia się sytuacja z wykorzystaniem siły roboczej w kraju, z którego dany produkt pochodzi. Informacja na ten temat byłaby przedstawiana w formie diagramu – kwiatu. Każdemu jego listkowi przyporządkowano by inny parametr.
Profesor Lang uważa, że podobne dane wpłyną na podejmowane przez konsumentów decyzje. A na pewno sprawią, że będą one bardziej świadome pod względem ekologicznym.
Ideę tego pomysłu pochwala Anna Piekut z organizacji ekologicznej WWF Polska. – Jeżeli reszta świata zacznie korzystać z zasobów Ziemi tak jak mieszkańcy UE, będziemy potrzebować aż 2,6 planety, by zaspokoić nasze potrzeby konsumpcyjne – tłumaczy. Dlatego każda inicjatywa, która pomoże konsumentom w podejmowaniu bardziej świadomych wyborów, warta jest naśladowania. Zdaniem Piekut, wykorzystanie w Polsce równie zaawansowanej technologii wydaje się nierealne. W związku z tym opowiada się ona za wprowadzeniem bardziej okrojonej wersji pomysłu z czipami. Na przykład w formie zwykłych etykiet.