Mają dopiero dziesięć lat, a już ważą 100 kilogramów. Chodzi o maluchy, które wzięły udział w badaniach brytyjskich naukowców z University of Cambridge i Wellcome Trust Sanger Institute. Celem ich prac było poznanie genetycznych uwarunkowań otyłości. Efektem okazało się odkrycie prawdziwej kopalni złota, jeśli chodzi o źródło informacji na ten temat. A przynajmniej tak nazwał je Eric Ravussin, amerykański ekspert ds. otyłości, który nie brał udziału w badaniach.
Brytyjscy uczeni ustalili, że brak dziewięciu genów na chromosomie 16 wiąże się z chorobliwym nadmiarem kilogramów u najmłodszych. O ich odkryciu doniosło "Nature".
[srodtytul] Silny pociąg do jedzenia[/srodtytul]
Największym winnym okazał się gen o nazwie SH2B1. – Jego obecność jest naszemu mózgowi potrzebna do reagowania na leptynę nazywaną hormonem sytości – tłumaczy dr Sadaf Farooqi, kierownik badań. To leptyna mu podpowiada, kiedy przestać jeść, bo żołądek ma już dość. Innymi słowy, bierze udział w wytwarzaniu poczucia, że człowiek jest już najedzony.
[wyimek] Dzieci oddano rodzicom, kiedy się okazało, że są grube z powodu choroby wrodzonej[/wyimek]