Zostały namalowane na przełomie IV i V wieku. Zdobiły sklepienie grobowca w katakumbach św. Tekli, które znajdują się nieopodal murów starożytnego Rzymu. Spoczywała w nim szlachetnie urodzona kobieta, chrześcijanka, która przyjęła tę religię prawdopodobnie niedługo po tym, jak w 313 r. n.e. chrześcijaństwo zostało zalegalizowane przez cesarza Konstantyna.
– Owszem, znane są nam jeszcze starsze malowidła przedstawiające pierwszych apostołów – przyznaje prof. Fabrizio Bisconti kierujący pracami archeologów, którzy badają rzymskie katakumby. – Z tym że wszystkie one ukazują uczniów Jezusa w grupie, przez co trudno ich od siebie odróżnić. W tym przypadku mamy do czynienia z portretami czterech z nich (Piotra, Andrzeja, Jana, Pawła). Stanowiły prawdopodobnie wzór dla kolejnych pokoleń, jak przedstawiać apostołów.
Wskazuje na to chociażby fakt, że wizerunek św. Pawła ma cechy charakterystyczne (poorane zmarszczkami wysokie czoło, łysiejącą głowę i brodę), które pojawiały się w jego portretach malowanych w kolejnych wiekach.
Przez lata malowidło pokrywała gruba warstwa osadu w postaci sproszkowanego węglanu wapnia. Powstał on w wyniku wyjątkowej wilgotności i braku cyrkulacji powietrza. – Zajęło nam trochę czasu, zanim się zdecydowaliśmy, w jaki sposób je oczyścić – opowiada Barbara Mazzei, kierownik projektu. Udało się to za pomocą nowej technologii laserowej, w której laser pełni rolę optycznego skalpela. W ten sposób usunięto osad bez niszczenia zabytku. Rezultat był oszałamiający. Oczom konserwatorów ukazało się dość wyraźne malowidło o niezwykle bogatej kolorystyce. – Im większą jego część odkrywaliśmy, tym nasze zdumienie wzrastało – mówi Mazzei i dodaje, że było to dla niej dość emocjonujące wydarzenie.
Archeolodzy już od jakiegoś czasu wiedzieli o istnieniu fresku. Ale jego detale ujrzały światło dzienne dopiero niedawno, kiedy dwa lata temu rozpoczęła się renowacja grobowca.