– Ludzie muszą zrozumieć, że samo łykanie preparatów multiwitaminowych nie wystarczy, aby zapobiec różnym chorobom – tłumaczy prof. Jennifer Hsiang-Ling Lin z Brigham and Women's Hospital w Bostonie. Jej zespół sprawdzał zdrowie i zwyczaje żywieniowe 82 tys. mężczyzn i 100 tys. kobiet w ciągu 11 lat. Obserwowani mieli średnio 60 lat.
Badając przyczyny zgonów naukowcy nie znaleźli żadnej różnicy między osobami przyjmującymi preparaty witaminowe a tymi, którzy radzili sobie bez suplementów diety. Na przykład – na serce zmarło średnio ok. sześciu na 100 obserwowanych, dokładnie tyle samo w grupie „witaminowej", jak i „zwykłej". Podobnie było z rakiem (średnio pięć na 100 osób w obu grupach), jak i w przypadku śmierci z innych przyczyn (cztery na 100).
Na tej podstawie amerykański zespół uznał, że przyjmowanie witamin w żaden sposób nie pomaga. Podobnych wyników dostarczały również wcześniejsze badania (choć miały one mniejszą skalę). Nie znaleziono również związku między przyjmowaniem suplementów diety a na przykład cukrzycą.
Jak jednak podkreśla Song-Yi Park, współautorka analizy, która ukazała się na łamach „American Journal of Epidemiology", niektóre testy sugerują, że przyjmowanie konkretnych witam (lecz nie preparatów multiwitaminowych) ogranicza ryzyko zapadnięcia na raka i choroby serca w podeszłym wieku.
Jak wytłumaczyć tę sprzeczność? To proste – przekonują naukowcy. Mniejsze badania świadczące o przydatności suplementów diety prowadzono na grupie pacjentów słabiej się odżywiających, którym pewnych związków brakowało w normalnej diecie. W zamożniejszych społeczeństwach ludzie odżywiają się wystarczająco dobrze, aby nie korzystać z dodatkowych preparatów. Wszystko, co jest potrzebne zdrowemu dorosłemu i tak znajduje się w jedzeniu – przekonują amerykańscy badacze.