Wykopaliska trwają już od ubiegłego roku i nadal są w toku. Dotychczas archeolodzy odkopali ciała 35 wojów i notabli pochodzenia skandynawskiego. Szkielety noszą ślady ciosów od miecza. W niektórych archeolodzy znaleźli strzały.
— Ślady mieczy świadczą o tym, że bitwa miała miejsce na lądzie — uważa archeolog prof. Jüri Peets z Uniwersytetu w Tallinie. — Nie ma możliwości aby przeciwnicy zadawali sobie ciosy mieczem będąc na łodziach.
Być może pogrzebany statek jest skutkiem bratobójczych walk pomiędzy rodami wczesnych Wikingów.
Badacze znaleźli także zachowaną stępkę (główna belka biegnąca wzdłuż łodzi, która wystaje pod dnem). Na podstawie konstrukcji tego elementu doszli do wniosku, że statek miał napęd żaglowy. Świadczą o tym także rzędy nitów w konstrukcji łodzi.
— Najważniejszy problem jaki musieliśmy rozstrzygnąć przed nadejściem zimy było potwierdzenie, czy statek miał żagle, czy też nie. Teraz mamy dowody, że ówcześni nawigatorzy używali żagli — powiedział Estońskiemu Radiu Publicznemu prof. Peets. — To odkrycie to wiśnia na torcie naszej prawie dwuletniej pracy. Dotychczas wiedzieliśmy, że lodzie żaglowe pojawiły się na Morzu Północnym ok. 700 roku, nasz datujemy na rok 750. Najstarszy w Europie Północnej pochodzący z ok 700 roku statek został znaleziony na Morzu Północnym w pobliżu Norwegii, nasz jest zaledwie 50 lat młodszy. To najstarsza łódź znaleziona na Bałtyku.