Stwierdzili to naukowcy z duńskiego Stowarzyszenia do Walki z Rakiem — jest to jeden z najbardziej cenionych na świecie ośrodków badań nowotworów. Wiadomość o tym zamieszcza pismo „Occupational and Environmental Medicine".
Badanie przeprowadzono w 2007 roku. Objęło ono grupę 218 kobiet zatrudnionych w duńskiej armii, które zachorowały na raka piersi w latach 1990 — 2003. Spośród nich, 141 zgodziło się udzielić szczegółowych odpowiedzi dotyczących trybu życia, stosowania środków antykoncepcyjnych, przebytych chorób i terapii hormonalnych, kąpieli słonecznych, większej aktywności rano lub wieczorem, itp.
Identyczny kwestionariusz wypełniło 551 kobiet z grupy kontrolnej, które nie chorowały na raka piersi.
Okazało się, generalnie, że u kobiet pracujących na nocną prawdopodobieństwo zachorowania na raka piersi wzrasta o 40 proc. Natomiast u pań pracujących często nocami, co najmniej trzy razy w tygodniu w ciągu sześciu lat, ryzyko to wzrasta do 50 proc.
Początkowo duńscy badacze łączyli tę tendencję z brakiem witaminy D wytwarzanej w skórze pod wpływem promieni słonecznych. Jednak dodatkowe pytania ankietowe ujawniły, że pracujące na nocną zmianę kobiety spędzają więcej czasu na eksponowaniu skóry na słońce niż pracownice dzienne. Dlatego doszli do wniosku, że powodem jest rozregulowanie zegara biologicznego do jakiego dochodzi w przypadku częstego „zarywania nocy".