Nazwano je MeDON (Marine e-Data Observatory Network). Zbudowali je naukowcy z Plymouth Marine Laboratory i francuskiego instytutu oceanologicznego Ifremer. Projektem kieruje dr Nadine Lanteri.
Laboratorium umieszczono w rezerwacie biosfery Iroise w Bretanii, dwa kilometry od brzegu, na głębokości 20 m. Uzyskane informacje przekazuje kablem do stacji lądowej. MeDON składa się z dwóch części: kwadratowa podstawa o boku długości 2,5 m waży 2500 kg, jest na tyle ciężka i stabilna, że nie wymaga dodatkowych kotwic, lin mocujących itp., zapewnia urządzeniu stałą pozycję na dnie. Część druga, na podstawie prostokąta (2,3 x 1 m) waży 300 kg i mieści całą aparaturę badawczą.
Laboratorium przeznaczone jest do badania wpływu człowieka na morskie ekosystemy. Wyposażone jest również w instrumenty rejestrujące dźwięki pod wodą, siłę i kierunek ruchów wody, poziomych i pionowych, a także falowanie i najdrobniejsze zmiany ciśnienia wody. Ze względu na te możliwości MeDON będzie pomocny w rejestrowaniu oznak zapowiadających podwodne trzęsienia ziemi. Na przykład twórcy laboratorium zamierzają przetestować je u wybrzeży Turcji, na głębokości 800 m.
– Statki badawcze, niezwykle kosztowne, zużywające ogromne ilości paliwa, wymagające licznej wykwalifikowanej załogi i wielu badaczy na pokładzie, zmuszone z powodów technologicznych i logistycznych do zawijania do portów w odstępach kilkutygodniowych, już niedługo przestaną być wykorzystywane. Przyszłością oceanologii są laboratoria pływające i stacjonarne, pracujące praktycznie bez ustanku, wymagające przerwy konserwacyjnej jedynie raz na kilka lat. Nie mówiąc o tym, że działają bez względu na warunki pogodowe, gdy tymczasem statki badawcze często przerywają rejsy ze względów bezpieczeństwa – uważa dr Nadine Lanteri.
Naukowcy z Ifremer i Plymouth Marine Laboratory zamierzają rozlokować tego rodzaju podwodne laboratoria wokół całego Morza Śródziemnego.