Wirus ten pojawił się prawdopodobnie pierwszy raz ponad 4 tys. lat temu w Egipcie, Mezopotamii i Dolinie Indusu. Po upływie dwóch tysiącleci dotarł do Chin i Europy. W ciągu dziejów zabił setki milionów ludzi. Z tego powodu naukowcy od dawna usiłują wyizolować DNA wirusa ospy z ciał ludzi zmarłych podczas epidemii w czasach historycznych. Na tej podstawie spodziewają się określić, jak szybko wirus ewoluował (w 1980 roku Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła oficjalnie, że ospa na świecie wygasła).
Wszystko wskazuje, że naukowcy są na dobrej drodze do osiągnięcia tego celu. Informuje o tym „New England Journal of Medicine".
Archeolodzy z uniwersytetów w Irkucku i Tuluzie zbadali w Jakucji na północy Syberii, w strefie wiecznej zmarzliny, mogiłę sprzed mniej więcej 300 lat. Pochowano w niej pięć osób, które zmarły i zostały pogrzebane w jednym czasie. Na podstawie ich DNA ustalono, że ludzie ci byli spokrewnieni.
Zmarli ci mieli krew w płucach. Taki sam stan stwierdzono w zwłokach sprzed kilkuset lat, odkopanych wcześniej na Syberii, przechowywanych w chłodni laboratorium Uniwersytetu w Irkucku. Profesorowie Eric Crubezy i Bertrand Ludes kierujący wykopaliskami i wstępnymi badaniami laboratoryjnymi podejrzewali, że takie objawy wywołane zostały ospą. Aby to ustalić, zwrócili się o pomoc do laboratorium wirusologicznego Uniwersytetu w Kopenhadze.
Ostatecznie udało się wykryć w ciałach zmarłych wirusa ospy i wyodrębnić z niego małe fragmenty DNA. Porównano je z DNA wirusów ospy przechowywanych w jednym laboratorium w USA i w jednym w Rosji (tylko te dwa laboratoria na świecie przechowują je, ze względów bezpieczeństwa). Okazało się, że DNA wirusa z Jakucji różni się od nich. Oznacza to, że do zmian doszło w ciągu 300 lat.