O odpowiedź na to pytanie pokusił się prof. David Varricchio, paleontolog z Uniwersytetu Stanowego Montany. Analizował on dietę oraz tryb życia dinozaurów i na tej podstawie wyciągnął wnioski o smaku ich mięsa.

Jego zdaniem, nie byłoby amatorów na pieczyste ze słynnego T-Rexa (Tyrannosaurus Rex), ogromnego, straszliwego drapieżnika. - W szczękach tych zwierząt odnajdujemy anomalie budowy, co sugeruje, że nie unikały cuchnącej padliny zawierającej rozmaite pasożyty szerzące choroby wśród tego gatunku. Dlatego mięso T-Rexów było pełne pasożytów, wręcz szkodliwe.

Wielu paleontologów skłania się do opinii, że mięso dinozaurów przypominało mięso kurcząt, ponieważ ewolucyjnie dinozaury i ptaki stoją blisko siebie, ptaki są "rozwinięciem" dinozaurów. Dlatego mięso T-Rexa smakowało raczej jak sęp a nie kurczak.

Z kolei dinozaury żywiące się stworzeniami morskimi także nie były smakowite. Ponieważ ich dieta zawierała dużo rybiego tłuszczu, ich mięso było wrażliwe na utlenianie, łatwo się psuło, smakowało zjełczałym tranem.

Smaczne mogło być mięso dinozaurów roślinożernych. Na przykład połeć z Ornithomimosaurusa mógł przypominać strusinę. Ale najsmaczniejsze - zdaniem prof. Davida Verricchio - były roślinożerne olbrzymy. Ważący 30 ton Brachiosaurus mógłby stanowić nie lada przysmak, zwłaszcza jego kilkumetrowa szyja. - Mięso z niej powinno być czerwone i smakować jak wołowina - przekonuje prof. Varricchio na łamach "Popular Science".