Mark i Scott Kelly są jedynymi astronautami bliźniakami. Obaj wielokrotnie brali udział w lotach wahadłowców i misjach na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Obaj wezmą udział w unikalnym eksperymencie; jeden z nich – Scott – począwszy od marca roku 2015 r., spędzi rok na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, drugi pozostanie na Ziemi i będzie prowadził normalne życie mieszkańca stanu Arizona. Obaj zaś będą pod stałą obserwacją sztabu specjalistów. Naukowcy z NASA będą mieli niepowtarzalną okazję oceny stanu fizycznego i psychicznego obu braci.
Trudna równowaga
Początkowo eksperyment miał obejmować jedynie długoterminowy pobyt na orbicie. Scott Kelly został wybrany do udziału w pierwszej rocznej misji – dwukrotnie dłuższej niż dotychczas – na pokładzie stacji orbitalnej jeszcze w ubiegłym roku. Razem ze Scottem Kellym na stacji ma przebywać kosmonauta Michaił Kornienko – rosyjski weteran lotów kosmicznych wybrany przez rosyjską agencję Roskosmos. Obaj powrócą na Ziemię wiosną 2016 roku na pokładzie rosyjskiego statku Sojuz.
Kilkanaście dni temu NASA ogłosiła rozszerzenie eksperymentu: przez cały czas trwania misji monitorowany będzie również stan zdrowia Marka Kelly'ego na Ziemi.
Mark karierę astronauty zakończył jako dowódca misji STS-134. Był to ostatni lot promu „Endeavour". Kilkanaście tygodni przed planowanym startem jego żona Gabrielle Giffords, parlamentarzystka, została postrzelona przez zamachowca w Arizonie. Mark jeszcze przed tą misją rozważał decyzję o rezygnacji. Ostatecznie pod koniec 2011 roku rozstał się z NASA.
Naukowcy mają nadzieję, że bliźniacy Kelly pomogą naukowcom w zrozumieniu podstawowych zmian w organizmie człowieka podczas lotów kosmicznych. Ewolucja nie przystosowała człowieka do życia w przestrzeni kosmicznej, toteż funkcjonowanie na stacji przy prawie zerowej grawitacji przysparza sporo kłopotów. Nie licząc poważniejszych konsekwencji dla zdrowia.