Pierwsze testy – na komórkach pobranych od pacjentów – już przeprowadzono. Skuteczność nowej terapii jest 100-procentowa: po 20 dniach od zastosowania nowej metody naukowcy nie stwierdzili żadnej żywej komórki raka w badanej próbce. A badano jeden z najgroźniejszych nowotworów mózgu – glejaka wielopostaciowego.
Wyniki są tak dobre, że zaplanowano już testy kliniczne tej terapii. Badania z udziałem pacjentów mają się rozpocząć w 2016 roku i obejmować będą nie tylko glejaka, lecz również inne typy nowotworów wyjątkowo opornych w leczeniu.
Koń trojański ?w komórkach
Osiągnięcie jest dziełem specjalistów z Uniwersytetu Cambridge. I to wcale nie medyków, lecz inżynierów specjalizujących się w nanotechnologii – sztuce operowania strukturami o wymiarach pojedynczych cząsteczek (nanometr to jedna miliardowa część metra). To oni przygotowali złote kuleczki, które następnie powleczono substancją umożliwiającą przeniknięcie do komórki i przyklejono do nich lek – cisplatynę. Neurochirurdzy zaś dostarczyli próbki tkanki wycięte od pacjentów operowanych z powodu raka mózgu.
– Ta terapia okazała się niezwykle skuteczna w testach na żywych komórkach – mówi prof. Mark Welland, specjalista od nanotechnologii. – Ale to jeszcze nie jest gotowy lek. Pokazuje natomiast, co możemy osiągnąć, korzystając z nanotechnologii. Łącząc tę terapię z lekami przeciwnowotworowymi, jesteśmy w stanie stworzyć nowe metody walki z najgroźniejszymi chorobami.
Dlaczego złoto? Naukowcy od dawna wiedzą, że złoto jest nieszkodliwe dla pacjentów, a do tego stosunkowo łatwo można je precyzyjnie formować.